livcovers pisze:

Meh... Wszyscy tylko piszą "żenada" i "żenada". Jakby to było argumentem na każdy kontrargument. Rozmowa na poprzednim forum była niezwykle burzliwa, ale mimo to, moim zdaniem, każdy trzymał poziom (wbrew temu, co na literalnie każdej stronie było pisane). Może odnoszę takie wrażenie, bo kiedy zajrzałam na wątek, legendarny post ze str. 18 był już usunięty. Co prawda w dyskusji było parę rzeczy, które mnie dotknęły, lub z którymi się nie zgadzałam, ale w myśli tolerancji oraz tego, że zwykle te rzeczy nie dotyczyły tematu, którym były zmiany na isingu, wstrzymałam się tam od głosu.

Wobec tego tutaj dorzucę swoje trzy grosze: dziwi mnie promowanie mierności, które miało tam miejsce. "ISing jest serwisem dla ciebie o ile masz słaby sprzęt i nie umiesz śpiewać. W przeciwnym razie, nie potrafisz czerpać przyjemności z karaoke, a jeżeli (o zgrozo!) promujesz swoje nagrania, to jesteś żałosny". - taką myśl można wyciągnąć z niektórych tamtejszych wpisów. Mogę powiedzieć, że w każde wykonanie wkładam sporo serca, czasu i pracy, a mimo to, sprawia mi to przyjemność i satysfakcję. Bardzo nie lubię, kiedy ktoś mi mówi co ma mi sprawia przyjemność, a co nie oraz jak mam żyć i co mam robić. Jest nas wiele, pracujemy w różnych profesjach, żyjemy w różnych częściach kraju, w różnych warunkach, mamy różne zdania, które są wypadkową różnych doświadczeń, które zdobyliśmy, żyjąc w różnych środowiskach, więc proszę uprzejmie - niech każdy zajmie się swoim interesem. Wracając do owej mierności, o której pisałam na początku akapitu - jest to zjawisko powszechne. Ten bojkot starannych wykonań... Nagranie jest zbyt dobre, by umieścić je na tym serwisie? Mam udawać amatorszczyznę, by jakaś Jola z internetu mi przyklasnęła? Bardzo podoba mi się idea iSinga jako polskiego portalu o tematyce wokalnej. Dla mnie jako wokalistki, to niemała gratka, kiedy zapoznaję się tutaj z wykonaniami innych lokalnych wokalistów. Można mówić "a idź se na youtube'a - tam masz pełno dobrych śpiewaków", ale tam po prostu jest takie morze filmów, coverów, że naprawdę trudno znaleźć polskich wykonawców, a na poznawaniu właśnie takich mi najbardziej zależy.

Jeszcze te rzekome kółka wzajemnej adoracji. Aż śmiać się chce. Tak jest - im większa sympatia odbiorców, tym większy feedback. Sympatię można zdobyć na różne sposoby - może to być sposób śpiewania, barwa głosu, aparycja, zachowanie, poglądy, a jeżeli dzięki temu zdobędzie się pewne grono odbiorców, którzy aktywnie będą komentować, podrzucać do rankingu i tam umacniać, to należy tylko pogratulować. A jeśli sympatia występuje z wzajemnością, to od razu morze pomyj jest wylewane na tych ludzi i łatka kółka wzajemnej adoracji.

Na koniec chciałabym powiedzieć tym wszystkim, którzy tak bardzo chcą ustawiać świat według swoich reguł: żyj i daj żyć innym.