Śpiewaj i Walcz

nie bylo zadnej ankiety

paulusix pisze:

Chciałam powiedzieć ze spiewaj i walcz TO TOTALNY SYF NAPRAWDE ORGANIZACJA JEST OKROPNA BYŁAM NA CASTINGU W GDAŃSKU BYŁO MOŻE Z 800 OSÓB CZEKALIŚMY OD 8 NIE KTÓRE OSOBY PO PRZYJEŻDZAŁY Z WARSZAWY Z KRAKOWA O 4 RANO ZACZELI WPUSZCZAĆ PRZED 10 CHAOS TOTALNY POTEM BYŁO 6POD KOMISJI W SKŁADZIE JEDNO OSOBOWY JACYŚ TRENERZY WOKALNI I TRZEBA TAM ZAŚPIEWAJ JEDNĄ LUB 2PIOSENKI I ONI BEZ TWOJEJ WIEDZY CIĘ NAGRYWAJĄ.I ONI DECYDUJĄ CZY PRZEJDZIESZ DALEJ CZY NIE.POTEM JAK SIE ZAŚPIEWAŁO TE PIOSENKI W MAŁYCH ZAMKNIETYCH SALACH SZŁO SIĘ NA GÓRĘ I CZEKAŁO SIE DO 16!! PO 16 ZACZEŁO SIĘ NAGRYWANIE I JURY(KTÓRE BYŁO TAK WREDNE,TAK SIĘ CZEPIAŁO DO WSZYTSKICH P.PROŃKO NAJBARDZIEJ NAWET UBIORU,JAK KTO STOI JAK KTO MÓWI.OKROPNA..) I WYCZYTWAŁO NUMERKAMI OSOBY I TA OSOBA SZŁA ŚPIEWAĆ JUŻ NORMALNIE PRZED KOMISJĄ NA SCENIE Z 800 OSÓB WYCZYTANO MOŻE Z 30 MOŻE Z 35 NA PEWNO NIE WIĘCEJ.W TYM KILKA DLA SHOW DLA ŚMIECHU.NIE POLECAM!!

moimi oczami:
CASTING W GDAŃSKU, organizacyjnie byl dosc poukladany, byl podzielony na etapy tego medialnego przedsiewziacia - wiem ze "antypatycy" twierdza inaczej ale nie jest to moj pierwszy casting i w innych panuja o wiele gorsze warunki. To nieprawda ze TVP1 traktowala uczestnikow "jak bydlo" to raczej uczestnicy zachowywali sie niestosownie napierajac na stoly przy ktorych odbywala rejestracja uczestnikow. Bylo gorąco, ciasno, nie bylo zadnej kolejki wszyscu tłumnie napierali do przodu. Ludzie byli kilkakrotnie PROSZENI przez ekipe TVP1 o cofniecie sie o 2m do tylu w celu umozliwienia dalszej rejastarcji uczestnikow pod gorozba przerwania zapisow. Jaki byl odzew ? ZADEN! raptem kazdy ogluchl i NIC, nikt sie nie cofnal bo przeciez "straci" kolejke. Juz my wiemy jak sie "dopychac" do przodu mamy z czasow PRL doskonale opanowane techniki naporu niekoordynowanego ze to niby ten Pan z tylu tak sie pcha ,.... ogolnie ZERO KULTURY WSPOLPRACY, ZYCZLIWOSCI. Porownywalam casting w warszawie opisywany dokladnie tutaj na forum i od razu dalo sie zauwazyc, ze TVP1 natychmiast wprowadzilo mnostwo poprawek ooragnizacyjnych. Organizatorzy strali sie na bierzaconas informowac o kolejnych etapach realizacji nagran do programu. Juz po wstepnej rejestracji ok 11:30h Rezyser poinformowal NAS o "atrakcjach" obiektu , w ktorym sie znajdowalismy: ze jest bufet mozna zjesc obiad, toalety, i ze mamy teraz PRZERWE do ok godz.15:00 poprawil sie ze moze bedzie mozliwosc wesc na sale przesluchan juz ogodz.14:30. Jak zwykle w takich produkcjach nie ma mowy o punktualnosci wiec w rzeczywistosci weszlismy ok 15:30 - rzeczywiscie od 14:30 wszysty tłoczyli sie przy drzwiach bylo gorąco (okropnie) [ ale w nowym studio trzeb awszystko podopinac caly sprzet to dlugo trwa]. Ale oczywiscie kazdy chcial wejsc tam jako pierwszy zeby zajac pozycje "strategiczna" ... 🙂 jak najblizej sceny 😃

dziękuję wszystkim za opinie na temat mojego wokalu. bardzo mi pomogą w dalszej pracy nad moim wokalem. Prosze o więcej.
http://www.youtube.com/watch?v=_8YlVdCKJuw

Cześc Wam wszystkim, to mój pierwszy post tutaj. Generalnie zarejestrowałem się właśnie by wsiąść udział w dyskusji o SiW.
Początkowo planowałem wziąść udział w castingu w Krakowie, ale to nie ma sensu. Sam program jest słaby. Dno, muł i wodorosty. Słaba realizacja, słabe jury, słaba organizacja. Myślę że każdy powinien się zastanowić czy chce markować swoim nazwiskiem tego typu szmire. Zarówno SnS czy FG stoją na wyższym poziomie. Jeszcze ze dwa odcinki i oglądalność tego programu będzie horrendalnie niska, zaś w prasie pojawią sie artykuły twierdzące że program to klapa. Bierzecie pod uwagę że ewentualny sukces w SiW zmniejsza wasze szanse występu w innych tego typu przedsięwzięciach.

Chciałbym jeszcze napisać coś o poziomie zakwalifikowanej piątki z Warszawy. To są rzeczywiście osoby które były najlepsze i ten program może im pomóc (choć Tomek Korpanty jest już na tyle znanym wokalistą na świetnym poziomie że nie rozumiem potrzeby występu w tym programie. Jego Seattle jest jedną moich ulubionych utworów ostatnich lat i niesie gigantyczne emocje.) 0% to również znany mi zespół, ale w ich wypadku chęć promowania sie rozumiem. Edson pojawia się wszędzie, ale jest za słabym wokalistą, a w dodatku brakuje mu jakiejś osobowości scenicznej. Ostatnio widziałem go w teatrze Roma w Boybandzie, i był najsłabszym ogniwem spektaklu. Co do dziewczyn... Adela świetnie, ale drugą wokalistkę dyskwalifikuje maniera ściśniętej krtani. Swoją drogą brakuje mi w jury jakiegoś eksperta... bo to że K.Prońko czy M.Kościkiewicz nie kojarzą Edsona,Korpantego czy 0% świadczy o ich małym rozeznaniu w rynku młodych wokalistów. W Idolu Zapendowska sama powiedziała że wcześniej słyszała ponad połowę uczestników etapu klubowego.

I niestety mam też brutalną prawdę dla isingowiczów. Jeżeli wasze bycie wokalistą ogranicza się do nagrania czegoś na isingu to zapomnijcie o jakimkolwiek zaistnieniu w tego typu programie. Tu trzeba być już profesjonalistą. Historie o błyskawicznych karierach z przed komputera na scenę należy włożyć między bajki. Ciężka praca, regularne koncerty, lekcje z najlepszymi nauczycielami - tylko to daje szanse na występ w tego typu programie. Na isingu 10% nagrań jest przyzwoitych, a 2% nadaje się na scenę. Więc jeżeli chcesz zostać Kimś, pracuj codziennie, dużo ćwicz, jeszcze więcej słuchaj i czerp inspiracje. Ci którzy rzeczywiście chcą stać przy mikrofonie i mają co powiedzieć światu - będą to robić, ale większość z nas zostanie jednak przy karaoke.

PS. Mam nadzieje że wśród fali krytyki która spadnie na ten post, znajdzie się choć jedna osoba która zrozumie co chciałem przekazać i wyciągnie jakiś wniosek.

[cytat=pawelzbydgoszczy]ziomuss pisze:SIEMA!!!
http://www.myspace.com/wildspiritband
zespół WILD SPIRIT, który występował w 1 odcinku "śpiewaj i walcz" w warszawie i w 2 castingu w Gdańsku, niestety nie udało im się przejść dalej, a szkoda, bo naprawde chłopaki wiedzą co robią i robią to profesjonalnie.
Zebrali same pochwały od jury... zero negatywów. Grają kawał dobrej, Hard rockowej muzy. Zespół z castingu nie dorasta im do pięt... Szczerze, nie rozumiem dlaczego się nie dostali dalej...... kto był castingu niech się wypowie bo może coś przeoczyłem

Nie wiem za bardzo jakimi kryteriami kieruje się jury w programie w odniesieniu do zespołów, ale nie pomyślałeś, że ten gatunek muzyki może jest po prostu za ostry na Opole, bo zobacz jak by to się komponowało z solistami śpiewającymi znane przeboje (wątpie aby wszyscy soliści mieli własne utwory a jeśli nawet by mieli lub by im je skomponowano specjalnie na Opole to założę się, że będą to kawalki raczej pop-rockowe lub utrzymane w w rocku bretyjskim a nie takie ostre. Zespoły - o ile mi wiadomo- mogą się w Opolu zaprezentować z własnymi kompozycjami. Wydaje mi się, że po prostu w przypadku tegop zespołu chodzi o gatunek uprawianej muzyki, ale mogę się mylić, najlepiej by w tej sprawie wypowiedział się ktoś bardziej poinformowany.[/cytat]

W dodatku śpiewają po angielsku a to ma być konkurs POLSKIEJ piosenki - to też ma na pewno znaczenie i to duże.

No cóż popęd do sławy w trakcie "możliwości"zaistnienia podczas castingów w takiego rodzaju programach jest niezaprzeczalnym dobrodziejstwem dla twórców tych medialnych przedsięwzięć. Zwracam się do wszystkich urażonych i dotkniętych dotychczasowymi werdyktami "niby jury" i tych którzy jeszcze niewatpliwie tak się poczują podczas następnych. Nie można mylić złudzeń z nadziejami. Całkiem możliwe że macie swego rodzaju potencjał i w trakcie ustawicznej pracy byłby z was niezłej klasy produkt sceniczny ,lecz podstawowa przeszkodą ,która dyswalifikuje was już przed wyjściem na scenę jest brak własnego menedżera bądź opiekuna prowadzącego do tego mającego dobre znajomości w swiatku ,który jest odpowiedzialny za lansowanie nowych młodych talentów na rynku muzycznym. Oczywiście wasz zapał jest podstawowym punktem programu, jednak musicie zdać sobie sprawę że każdy program telewizyjny opieras się na z góry ustalonym scenariuszu a panem Bogiem tegoż programu jest niezastapiona dwójka -----reżyser i producent---- . W 99% decydują o obsadzie i nie zdziwię sie jeśli "niby jury" napisze w trakcie obrad swoją listę a ci dwaj panowie swoją .Zgadnijcie która przejdzie? Gdyby zastosować szeroko pojętą zasadę demokracji i pozwolić jury wybierać obiektywnie .to program zamieniłby się w niszową wytwórnię niebezpiecznie utalentowanych ,ambitnych ludzi na co rynek ,wysłużonych gwiazd nie może sobie pozwolić a i zainteresowanie części publiki telewizyjnej ,niestety nieczułej na wrażliwość i dźwięki z serca zmieniłaby kanał po 5-ciu minutach retransmisji. Co do ustawiania osób? To prawda -model dwie zdolne osoby plus obcokrajowiec będzie towarzyszył do końca pierwszym eliminacjom do tego programu. reszta wybranych to osoby ,które mają zostać odrzucone w trakcie trwania następnych etapów.Budowanie emocji wśród widzów jest nieodłącznym elementem strategi takiego programu,więc trzeba wybrać przypadkowe osoby aby zrobiły smaczne tło dla tych przygotowanych z poparciem producenta i jak się okazuje pracujących już w telewizji przy wielu projektach wokalno-muzycznych. Nie oszukujmy się w Gdańsku lansowano dwie kandydatki z czego jedna jest swietną wokalistką i będzie pracować w show biznesie a druga też ma znajomości gdzie trzeba i nawet zagrywka z powtórnym występem po Warszawie była wyreżyserowana. Chodziło tu mianowicie o podkreślenie 2 członu nazwy programu "WALCZ"
Nie jast moim zamiarem odbieranie wam nadzieji. Rozważcie jednak wszystkie za i przeciw przed podjęciem kolejnej decyzji o wyjeździe na kolejny casting
Nie potrafię jednak rozgryźć występu pana z Turnauem i Niech żyje bal .Cżyżby pani w precastingu uległa jego czarowi osobistemu i w imię zrozumienia pokrewnej duszy puściła go na scenę ? WG wszelkich prawideł nie powinien się tam znaleźć ,to jeden z tych super niebezpiecznych dla których ten program jak i wiele innych nie jest vzarezerwowany.
P.S Pozdrawiam zawsze przystojnego i super przebojowego PIOTRA MIKOŁAJCZAKA .Lenka

martynashy pisze:

daniel1989, Ciebie chyba wczoraj widziałam na castingu ale nie jestem pewna.byłeś?

Nie. To nie byłem ja. Postanowiłem nie jechać po raz kolejny na ten żenua "casting" FARSA i nic więcej. Wolałem zaoszczędzić sporo kasy na bilecie i zarobić w dwóch swoich pracach - od 8:30 do 22 pracowałem 🙂.