Rokefeler – "Sabotaż"

432 0 0 28 lipca 2013

marcin2013

74 subskrybentów

Weź mnie, kuźwa, cwelu, w dupę pocałuj. Aplikacje se, baranie, na strzelanki, sam instaluj. Twoja twarz to sabotaż. Pokaż mi lepiej swoje pieniądze, pokaż inną twarz. Pamiętaj, że mnie tylko jednego masz. Grasz o staż, a twoja twarz to sabotaż. Jedziemy na tym samym wózku, a tobie brakuje mózku. Sabotaż. Co to jest? Sabotaż. To nie miraż, to twoja twarz. Twoja twarz to sabotaż, to nie miraż. Co, co, co, co to jest, do ***y nędzy, Amber Gold, czy inne świństwo - wyciąganie od ludzi pieniędzy. Złodziejstwo i kurestwo oto czym się zajmuje twoja rodzina. Ojciec - świnia, matka - dziwka, siostra - diler narkotyków, brak ogłady, bez wyników. Kawa, gdzie jest kawa, no i ***a miały być pączki? Pozwoli pan Burmistrz, że całuje rączki. Przeładowywuje gnata, włączam łoki - toki. Przyspieszam na zakręcie, do roboty mam zacięcie. Ty, patrzaj jaka ładna dziewczyna! Może i świetna laska, z tymże cyców ni ma. Cyców nie ma?, nie ma cyców, ni ma cyców, świetna laska. Nie ma cyców, ale patrzaj jaka twarz, to nie twarz to sabotaż!No i co, gdzie są pączki i kawa?Miały być pączki i kawa To nie zabawa. Zrobiłeś już donos na sąsiada, myślisz że mucha ci na to nie siada. A kiedy jesteś cały dzień w pracy, twoją żonę dymają właśnie rodacy. Nie mogę znosić tego więcej, wiem że taki był twój plan. Ta sprawa to nie zabawa, śmierdzi jak trzy śmierci, kiedy tak siedzisz na tylnich siedzeniach mojego wozu. O, Boże to nie miraż, to sabotaż. Więc, więc, więc, więc, posłuchaj teraz mnie uważnie bo dwa razy nie będę powtarzać. Bo to co widzisz nie jest tym co dostajesz, raz idziesz siedzieć, a raz wychodzisz, wstajesz. To nie jest miraż to sabotaż. To nie jest twoja twarz. To nie jest twarz, to sabotaż twarz. Dlaczego stoję w rozkroku, oparty o ścianę, ręcę trzymam w górze a dziwki są pijane. Czemu trzymasz mnie za mordę jedną ręką, a drugą trzymasz mnie w portfelu w imię sprawiedliwości, cwelu.Takich jak ty twardzieli jest wielu. Nie rób błędu gdy zmieniasz kanały, bo zamiast duży zrobisz się mały. Łapy precz od mojej pały. Jesteś jak Balcerowicz co roztaczał wizje kapitalizmu, ja sobie z tym radzę, wyjmę - wsadzę, wyjmę - wsadzę! Twoja twarz to sabotaż. Nie strasz, nie strasz bo się zesrasz, i milcz kiedy do mnie mówisz...

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

0 komentarzy

Brak komentarzy