Witam!
Ze względu na to, że przy pisaniu już kolejnego tekstu (no powiedzmy, że to co pisze mają przypominać teksty piosenek) coraz bardziej nęci mnie myśl, jak dany tekst zostałby oceniony przez zwykłego (albo niezwykłego) odbiorcę, postanowiłem upublicznić jeden z moich "tworów". Można się pastwić, ponieważ pisanie tekstów traktuje jako zwykłe oderwanie się od szarej rzeczywistości i...właściwie to tyle xd.
Jakby co, postanowiłem wstawić poniższy tekst, nie dlatego, że jest "najlepszy" z moich "dzieł" (chyba by się nawet lepsze znalazły), ale dlatego, że może w ocenie tekstu pomoże fakt, że akurat tutaj starałem się trochę trzymać rytmu/melodii z piosenki Eda Sheerana - Drunk, a nie wymyślonej w mojej głowie. Może nawet trochę bardziej trzymałem się wersji koncertowej, gdzie Ed gra to szybciej, ale w sumie nieważne.
Z góry dziękuje za wszystkie opinie. Wszelkie prawa do tekstu zastrzeżone (tak na wszelki wypadek xd)

P.S. Powiedzmy, że wszelkie nazwy własne pojawiające się w tekście są przypadkowe...No i nie zwracać uwagę na niestosowanie się do zasad interpunkcji xd

Piwne oczy

Pamiętam smak swojego pierwszego piwa
Teraz to bym tego nie wlał do ryja
Lecz to był właśnie ten moment
Kiedy pierwszy raz poczułem
że jeśli chcę,
mogę osiągnąć wszystko
o czym śnię.

Potem kiedyś przyjechaliśmy do wujka
"Hej Michał, może chcesz trochę aipy?"
No pewnie
Szkło pełne
Gorycz wypełnia przełyk
Jak dobrze znam jej smak...
Za dobrze

Teraz na Nowogrodzkiej ciągle siedzę
Wchodzę do lokalu, mijam miedzę
Świat zmartwień zostaję za mną
Witam krainę tysiąca kranów
Ris, ipa i jakiś weizen już są na stole
Piję i nagle widzę te piwne oczy

Te piwne oczy, piękne oczy...

Spójrz chociaż raz na mnie
Spójrz chociaż raz na mnie
Spójrz chociaż raz na mnie
Pozwól utonąć w nich

Wolę wypić jednego krafta
Niż całą kratę zimnego leszka
Taki już jestem, mówię szczerze
Czy to się opłaci?
Ja w to wierzę
Choć czasem święty nie jestem, jak każdy

Czasem w życiu bywało
W jednej ręce kieliszek, w drugiej Salt Lord
To zdrówko,
już piwko,
życie płynie tak szybko
A chcemy spróbować wszystkiego

Nie ma co ukrywać, że piwo lubię
Nawet czasem na Nowogrodzkiej się zgubię
Słodycz słodu, moc alkoholu
To już poznałem, nie mając dowodu
Od tych aromatów kręci się w głowie
A co dopiero gdy zerknę w Twoją stronę

Te piwne oczy, piękne oczy...

Spójrz chociaż raz na mnie
Spójrz chociaż raz na mnie
Spójrz chociaż raz na mnie
Pozwól utonąć w nich

Zostań przy mnie
Choć na chwilę
Zostań przy mnie
Proszę, zapomnij się
Zostań przy mnie
Zostań przy mnie

Spojrzałaś się na mnie
Spójrz jeszcze raz na mnie
Spójrz jeszcze raz na mnie
Pozwól utonąć w nich

Udostępniam wam mój własny utwór, tekst napisałam sama. Zachęcam do polubienia i subskrypcji, będą kolejne, w tym z pewnością jakieś wakacyjne klimaty!!!
https://youtu.be/rA5AwxIl8Zg

To kolejny tekst napisany przeze mnie,optymistyczny tym razem, mówiący o tym,że jeśli jest się pewnym siebie można wiele. Tekst już zmontowany z utworem https://youtu.be/LkH466rkKLU

Witam!

Mam kilka tekstów i byłabym wdzięczna za ocenę. Zostały one napisane na konkurs, ale raczej nic z tego nie wynikło. Znajomi mówili, że są ok, ale znajomi to znajomi. Generalnie uwielbiam pisać, ale nie wiem, jak inne osoby odbierają moje teksty, więc zapraszam do przeczytania. Btw. Jestem otwarta na współpracę, jeżeli ktoś chciałby wykorzystać moje teksty, to wiecie jak się ze mną skontaktować.

Niezapominajki:
Nikt tak pięknie nie potrafił
Ratować mój świat, gdy rozbijał się na kawałki
Siedziałam objęta w Twoich ramionach
W jedną z tych ciepłych, letnich nocy
Dobrze wiedziałam, że kiedyś zapomnisz
Ale ja nie wiedziałam kim jestem
Gdy zaglądałeś w głąb mojej zlęknionej duszy
I rozdzierałeś mnie od środka
Zawsze powtarzałeś:
Przepraszam, nie dzisiaj, będziemy zawsze przyjaciółmi
Nigdy nie doceniałam tego, kim dla mnie byłeś
Ale bałam się samotności

Tak bardzo się bałam,
Że zapomnisz kim byłam,
Ale Ty nigdy nie zapominasz
Te niezapominajki, które mi dałeś wciąż tkwią w moim umyśle
Dobrze wiem, kim jestem w Twoich oczach
Chciałabym wrócić do chwil,
Kiedy zdzierałeś moją maskę, którą nosiłam na co dzień
Tylko przy Tobie mogłam być sobą

Byliśmy uwiązani, gdy kroczyliśmy w mroku okrutnego świata
Oślepieni, bez ani krzty nadziei
Musiałeś widzieć, co wtedy czułam,
Gdy łkałam cicho do poduszki
Ty wiedziałeś, jak wypędzić ten grymas z mojej twarzy
Powtarzałeś: „Ah Ty moja szczebiotliwa płaczko!
Ostatni już raz tak płaczesz! Jutro będziemy się śmiać!
Skrócimy sobie drogę do Twojego szczęścia
Jutro z tej ciemności wyłoni się światło
I otuli Twoje miękkie włosy”
Mój przyjacielu najdroższy
Nie znajdę nikogo takiego, jak Ty!

Tak bardzo się bałam,
Że zapomnisz kim byłam,
Ale Ty nigdy nie zapominasz
Te niezapominajki, które mi dałeś wciąż tkwią w moim umyśle
Dobrze wiem, kim jestem w Twoich oczach
Chciałabym wrócić do chwil,
Kiedy zdzierałeś moją maskę, którą nosiłam na co dzień
Tylko przy Tobie mogłam być sobą

Bóg jeden wie, co się z nami stanie
Kiedyś wrócimy razem do domu
Zamkniemy oczy i zaśniemy
Będziemy oglądać tylko swoje powieki
Bo tylko przy prawdziwym przyjacielu mogę być sobą

Tak bardzo się bałam,
Że zapomnisz kim byłam,
Ale Ty nigdy nie zapominasz
Te niezapominajki, które mi dałeś wciąż tkwią w moim umyśle
Dobrze wiem, kim jestem w Twoich oczach
Chciałabym wrócić do chwil,
Kiedy zdzierałeś moją maskę, którą nosiłam na co dzień
Tylko przy Tobie mogłam być sobą

Lew i orzeł:

Zawsze czułam się jak w klatce
Bo marzyłam o wolności i swobodzie
Ale czym ona dla mnie była?
Nie umiałabym jej opisać
Bylibyśmy jak lwy w dziczy
Biegające bez żadnego celu
Nieskrępowane niczyimi zakazami
Moglibyśmy tańczyć wokół tych wszystkich, którzy chcieli nas zniewolić
Żadne dziecko nie może czuć się szczęśliwe
Gdy zabiorą mu marzenia

Zawsze uważałeś, że Twoje życie biegnie własną ścieżką
Nawet gdyby świat stanął w płomieniach
Ja trzymałabym Cię za rękę
I ucieklibyśmy z tego piekła
Tylko wtedy poczulibyśmy się wolni

Tam, gdzie się urodziłam zabrali mi marzenia
Poruszali mną jak marionetką
Nocami widziałam w snach inny świat
Pragnęłam go i chciałam się w nim znaleźć
Budziłam się zmęczona bardziej, niż wcześniej
Powiedz to! Powiedz w końcu, czego pragniesz
Stoję w rzędzie w białej sukience
Zakryłam Ci oczy rękami, abyś nie widział tego szału
Już jutro się obudzimy
Biegnij!

Zawsze uważałeś, że Twoje życie biegnie własną ścieżką
Nawet gdyby świat stanął w płomieniach
Ja trzymałabym Cię za rękę
I ucieklibyśmy z tego piekła
Tylko wtedy poczulibyśmy się wolni

W końcu jesteśmy samodzielni?
W końcu odbiliśmy się od dna
Nie boimy się patrzeć na zachodzące słońce
Wszystkie rany mamy zabliźnione
Zaśpiewaj mi najpiękniej jak potrafisz
A ja wytrę Twoje łzy i zabiorę tam, gdzie nikt nas nie zna
W końcu możemy być znowu dziećmi
Wtuleni i wpatrzeni w to gwieździste niebo
Potrzebuję Cię, gdy jesteś ze mną wiem, że już nie upadnę
Biegniesz jak lew, a ja frunę jak orzeł

Zawsze uważałeś, że Twoje życie biegnie własną ścieżką
Nawet gdyby świat stanął w płomieniach
Ja trzymałabym Cię za rękę
I ucieklibyśmy z tego piekła
Tylko wtedy poczulibyśmy się wolni

Witam! Przesyłam tekst rapowy

Dowolna śliczność chowa w sobie cierpienie - nic tu nie jest idealne
Gdy z nadziei został gruz, nie licz na spełnienie marzeń
Też dość mam tego świata - nienawidzę i nim gardzę
Też czuję wstręt do kłamstwa, lecz nie zawsze mówię prawdę
Jeszcze nie raz cenne stracę, i znów krzyczeć będę w eter
Że świat niszczy w ludziach piękno i zabiera cudze szczęście
Jak tu zacząć wierzyć w niebo, gdy otacza nas tyle zła?
Gdy bliska Ci osoba sprawia, że po poliku płynie łza?
Kiedy wyciągasz pomocną dłoń, a dostajesz kopa w dupę?
Gdy kładą lufę na twą skroń, a liczyłeś na otuchę?
Ja też się czasem wzrusze - każdy z nas to potrafi
Mi też na niektóre rzeczy po prostu brakuje odwagi
Każdy z nas jest wyjątkowy, inny, oryginalny
Każdy z nas jest prawdziwy i niepowtarzalny
Jednocześnie tacy sami... Wszystko łączy się w ludziach
Jesteśmy identyczni - każdy z nas ma uczucia

To nas scala i rozłącza - różne ciała - różne charaktery
Mamy wady, zalety, wartości i talenty
Dobroć i miłość, zło i nienawiść
Jedni za tobą w ogień, drudzy zdolni by Cię zabić||x2

Pragniemy dotknąć ręką gwiazd w drodze po swoje marzenia
Często spadamy jak Ikar - świadomość wskazuje gdzie ziemia
Ważna jest tutaj nadzieja, lecz zawieść się na niej jest łatwo
Czasami aż zbyt łatwo - klęska może boleć bardzo
Różnimy się inteligencją, sprytem, czy odwagą
Mamy swoje mocne strony, które wykorzystać warto
Świat ten jest pełen mroku - skrywa krzywdy oraz radość
Jedni żyją pełni szczęścia / drudzy gubią swoją wartość
Mamy rożne religie, różne prawa, obyczaje
Języki, kolor skóry, mamy również różne kraje
Każdy człowiek jest człowiekiem - okrywają nas kości i skóra
Oceniajmy się po wnętrzu, a nie jak ubiera nas natura
Gdyby nie te poglądy, ludzie nie ginęliby na wojnach
Inni nie byliby poniżani, przez to, że różni ich skóra
Pozostaje tylko gdybać, jak świat obrósłby w piękno
Gdyby człowiek dla człowieka był człowiekiem, a nie rzeczą

To nas scala i rozłącza - różne ciała - różne charaktery
Mamy wady, zalety, wartości i talenty
Dobroć i miłość, zło i nienawiść
Jedni za tobą w ogień, drudzy zdolni by Cię zabić||x2

Witajcie 😉 to moja mała próbka i proszę o szczera ocenę, nauka na pewno nie pójdzie w las !

"Żyć swoim życiem"
1. Kto mi wysyła list
Bez znaczka i nadawcy
Czy to Pan Bóg czy śmierć
Że prosi mnie o pomoc
A ja się waham, co robić
I czy mi się to opłaci
Mówię im: nie, nie, nie
Nie zrobicie mi tym nic
Ref: Receptą na dobre życie jest
Żyć swoim życiem
Jeść życie łyżkami
I popijać je cydrem
Nie zwracać go innym
Na białą, czysta koszulę

2. Widzę we śnie małe aniołki
Dziewczynki w blond lokach
Niby nagie, rozebrane
Ale są na to za małe
Pan był dla mnie łaskawy
Że powiedział mi, co mnie czeka
Że moja córka będzie mieć koronę na głowie
Póki sama nie poleci na dno
Ref: Receptą na dobre życie jest...

Odpowiedz mi czego chcesz ode mnie
Jakie masz wobec mnie zamiary
Tylko się pospiesz, czas ci ucieka
A możesz nie dożyć do jutra

"Boskie zabawy"
1. Odkryłam książeczkę z modlitwą
prosta, chyba Zdrowaś Maryjo
próbowałam się nią pomodlić
ale nie umiem
Maryja mnie nie wysłuchała
choć mi się nieraz śniła
to się mną zabawiła
mnie to nie bawi, ze innym daje
choć grzeszą bardziej niż ja
kobieto, co ty robisz
ja przestałam w Ciebie wierzyć

Ref: Bóg stworzył ten świat
By bawić się takimi jak ja
Gra z naiwnymi w swoje Boskie zabawy
Marnuję czas, życie mi ucieka

2. Wszyscy proszą Boga o co chcą
dostają więcej niż mogą mieć
ja nie dostałam nic
wiara w Boga jest fałszywa
każdy cud to taki fake news
ludziom narobić pustej nadziei
a za modlitwę zapłacić uderzeniem w twarz
nie potrzeba mi obietnic
że kiedyś zostanę wysłuchana
Boże, odczep się ode mnie
zajmij się tymi, których kochasz

Ref...

stworzyłam w głowie taki głupi plan
ze Bóg pomoże mi zbawić moj świat
że dostanę swojego osobistego Jezusa
który pomylił adres i nigdy nie wrócił
no cóż, zrobiłam błąd
zaufałam tam, gdzie wiara jest do kupienia
a mnie na to nie stać

"Mówiłeś coś?"
1. Whiskey, gin czy koniak
Lubiłam tańczyć, nikt nie śpiewał mi
Że mnie kocha
Szukałam kogoś, kto mnie przytuli
Był on taki sobie
Ale on nie chciał ze mną tańczyć

Ref: Nie rozumiem ludzkich pretensji
Że jestem inna niż oni
Że szukam dziury w całym
Tam, gdzie był remont
Mówiłeś coś?

2. Chcę przełamać tą ciszę
Jaka była w ostatnią niedzielę
Że wolałeś umrzeć, niż spędzić ze mną noc
Choć tego chciałeś, widziałam różaniec w dłoni
Zawsze się czegoś boisz
Z tego na wsi słyniesz
Pięść zaciśnięta, udajesz twardziela
Gdzie jest ten ktoś do pokochania?
Ref: Nie rozumiem ludzkich pretensji...

3. Do tanga trzeba dwojga
Ty zapraszasz kogo chcesz
Wolisz uciec, niż się przyznać
Że zawaliłeś, że mnie odrzuciłeś
Bo Twój tata cię porzucił
I ty chcesz też taki być
To ma znaczenie
Gdy nikt nie zamknie Ci oczu na koniec

Ref...

Wszelkie prawa zastrzeżone.

„Życie”

1.
Młody człowieku chcesz
wiedzieć co to jest życie,życia nie ma .
Jest tylko dobry sen, które powoli umiera.
Budzimy się z niego i dopiero poznajemy.
Bezduszne miejsce gdzie wszyscy żyjemy.
Patrzę przed siebie i widzę pękające serce,
wszystkie błędy moje i świata w którym żyjemy.

Ref.
Tak samo jak u mnie, nie ma na nic miejsca.
Planeta rozpaczy, nie ustającego cierpienia.
Źródlana bańka, która kiedyś pęknie.
Kończy się jak wszystko co dobre i piękne.
Życie morderca aż chce się krzyczeć,
***e, odchodzę.

2.
Czekam aż Śmierć zapuka po mą piękna duszę.
Przyjmę ją chętnie w ręku trzymając czerwoną róże.
Jeszcze zapytam, dlaczego. Teraz tak późno.
Gdy się wszystko ułożyło, przyszłaś ty ***a ***o!