zaciekawił mnie ten wasz temat.... jesli chodzi o castingi, to jest jakby nie było ciekawa przygoda, przeżycie, adrenalina, gdy miałam naście lat moim marzeniem było wystąpić w takiej szansie, z zazdrością patrzyłam na uczestników, no i niestety przeżywałam rozczarowania na castingach.. ale moja przygoda z takimi "przesłuchaniami" zaczęła się znacznie później...miałam skończone 18 lat gdy zaczęłam jeździć i próbować szczęścia.. i wiecie co? każdy powinien tego spróbować bo to uczy pokory, pod warunkiem że nie złamią nas porażki
😉
dopiero po 17 latach śpiewania udało mi się dostać do programu.. i wiecie co.. podchodze do tego z wielkim dystansem, bo życie już mnie nauczyło, że jest setki osób przepięknie śpiewających lepszych ode mnie, którzy jednak w tym kraju nie mają szans na kariere.. dlaczego? a dlatego że taki jest ten nasz "szoł biznes" więc trzeba podchodzić do tego wszystkiego z dystansem, pokorą a przede wszystkim niech muzyka będzie muzyką.. bo trzeba kochać to co się robi a nie robić to dla poklasku...
takie programy dają szansę, niech młodzi też próbują, czemu nie.. ale niech przy okazji wyciągają z tego dobre wnioski...
jedno wiem na pewno, że gdy się przestaje szukać to szansa sama przychodzi....
do mnie przyszła po 17 latach...
😉))
mam nadzieję że tego nie popsuję.
😉))) ale nie licze na wygraną, szczerze.. chce po prostu dobrze zaśpiewać i cieszyć się tym wszystkim.. lepiej się miło zaskoczyć niż na coś nastawiać. a później przeżywać rozczarowanie..
jest osoba której kibicuję a która dostała się ze mną do programu.. ten chłopak ma prze fantastyczny głos...no i trafił idealnie w repertuar jaki będziemy wykonywać
😉