jakoblok pisze:
to niech kierowca tira wysłucha ii sam zobaczy🙂 Ja tam tylko Flinte niestety słysze🙂 A nagrania na ising jowa ma bardzo fajne😉
Pod koniec, jakieś 10 sekund ostatnich, chwilami słychać panią jowę nawet! I chyba była bardzo stremowana, bo od razu przypomniał mi się słynny występ Mandaryny
🙂
Generalnie, jestem taki dosadny w prezentacji mojego zdania, z kilku względów. Przede wszystkim - nie cierpię jak ktoś "śpiewa z play-backu". Jeśli już to robi, niech dobrze poćwiczy i przećwiczy dwa razy to, zanim wystąpi - przecież tutaj nie ma ani ułamka sekundy, by usta były otwarte odpowiednio do lecącego podkładu. Dwa - w podkładzie wymieszane są głosy, oryginału pani Flinty, oraz Jowy - mega-wyczyszczony i pięknie przerobiony komputerowo. Kto odstawił taki kicz na jednym z największych festiwali roku? Uwaga - ostatnia. Pewnie niektórzy powiedzą, że to pierwszy występ, że przy szerokiej publiczności, że dziewczyna się pewnie denerwowała i stąd decyzja o tym, że nie zaśpiewa 'na żywo' - tylko, jeśli ktoś nie potrafi opanować emocji i nerwów, i będzie to odkładał, to może być tylko gorzej. Śpiewając 'na żywo' zdobyła by u publiczności dużo więcej zaufania, a zarazem doświadczenia.
Jest też wyjście takie: to była tylko nagroda w konkursie, wyjść na scenę - przejść się - pokazać ładną sukienkę, a jowa nie zamierza robić kariery wokalistki. Takie ten występ daje mi sygnały i takie wytwarza we mnie nadzieje
🙂
miika pisze:
ma zapewne talent
Szkoda, że go niestety nie zaprezentowała, bo miała do tego mega-wielką okazję...