Oby matki nigdy nie traciły swoich ukochanych synów na wojnie ❤
Cicho na dworze,
I tylko słychać jak,
Jak matczyne słowa
Leciały, leciały w nocy do kozaka.
Widzisz mój synu,
Świeczka jeszcze nie zgasła,
I palić się będzie po wieki,
Palić się będzie ona.
A on stał się już bohaterem.
Młody junak,
Młody kozak.
ref: Tam, obok topoli rośnie kalina,
Matczyne oczy czekają ciebie,
Siwa w rozpaczy płacze,
Na syna ciągle czeka,
Lecz u Boga jest już jego dusza.
Mamo, ja w boju za wolność odszedłem w otchłań,
Za prawdę i los nowych pokoleń,
Za tych, co na morzu daleko,
I na skrzydłach bocianich powrócą wszyscy żywi.
Minął już rok,
Nastała nowa wiosna,
A spokoju w duszy nie było,
Nie było no i jeszcze nie ma.
Tam zmęczony ojciec
Sam oczyszcza szlak,
Po nim miał iść jego syn,
Ale jego już nie ma.
Młody junak,
Młody kozak.