Kiedyś to spale naprawdę
Nigdy nie mówiłem ze spałem na hajsie
Typy tu wciąż palą te marihuanę na klatce
To wszystko się kończy jak stare przyjaźnie
Ty napisz list gończy to może mnie znajdziesz
Czytaj te książki to poznasz ich prawdę
A w prawdzie napisze na bloku, ze byłem tutaj dawniej
Byłem tutaj dawniej
Że byłem tutaj dawniej
Ona napisze na bloku
Że była tą suką dla mnie

Tutaj każdy kradnie
Żyje jak popadnie
Płoniesz jak po trawie
Ghost Riders
Ty spędź tą noc na dnie

To plan na przyszłość
Jak zgarniemy ten hajs za hip-hop
Oddam mamie ze dzieciństwo
Tacie kupie samochód
Nie latam nisko wiesz
Samolotowe te tryby to wszystko
Nie mieszamy grama z fikcją, która typów zwala z nóg
Ty już nie gadaj o zdradzie, dla mnie to papier nożyce i
Kamień ej
Nożyce i kamień ej, ulice twarde jak diament ee
Lepiej ominąć szpitale, kiedyś za ciebie zapale fes
Nie ma to dla nas planu B, a na ulice tu pada ten deszcz
A na ulice tu pada ten deszcz, w mojej głowie pada śnieg
Jak telefony dzwonią ejeje, płaszcze przeciwdeszczowe
Nie nasze
Mimo wszystko jebać to

Kiedy patrze na ciebie płonę jak ten thrasher
Płonę jak ten thrasher, ja płonę jak ten thrasher
Kiedy patrze na ciebie płonę jak ten thrasher
Płonę jak ten thrasher, ja płonę jak ten thrasher
Jebać zdrowie i kasę
Na szczyt pokaż mi trasę

Przepis na życie to jebane liczby ej
Mówię do niej, że ma ładne dżinsy
Ładne dżinsy, ładne dżinsy I lubi nachlać się naprawdę
Dla niej to jest niepoprawne
Ale wie, że mówię prawdę
Kiedy wchodzę na te bity
Nie wchodzę, a jadę autem Jadę autem, jadę autem
Ona chowa twarz w poduszkę
Mimo że wie, że wie
Że każdy z nas kiedyś miał być wielki
Patrze na nią, widzę że ma figurę modelki
Nie bałem się tej konkurencji, ani konsekwencji
Pisze proste wersy, patrze jak płonie main stream
Nie czekam na oklaski, laski, złote zęby (złote zęby)

Kiedy patrze na ciebie płonę jak ten thrasher
Płonę jak ten thrasher, ja płonę jak ten thrasher
Kiedy patrze na ciebie płonę jak ten thrasher
Płonę jak ten thrasher, ja płonę jak ten thrasher