W niedzielę o poranku
Zjawiłeś się na ganku
A włosy Twe przyprószył
Z lekka biały śnieg

Wiedziałam co się święci
Bo miałam to w pamięci
Że oprócz Ciebie ze mną
Jest jeszcze jakiś Ktoś

Aaaaaaa
Aaaaa

Ten Ktoś co go nazywałam
Choć raz go widziałam
Ty byłeś wtedy dość daleko stąd
Wrogiem był naszym
I choć niewiele znaczył
To zawsze do nas z niechęcią jakąś szedł

Aaaaaaa
Aaaaa

Ty byłeś wciąż na nie
Choć ja broniłam się
I chciałam byś do walki stanął sam
Lecz wiary w Tobie brak
I u mnie wciąż nie tak
A życie nie głaskało zbytnio nas

Aaaaaaa
Aaaaa

Mój drogi daj swą dłoń
I pozwól ująć ją
Bądź zawsze blisko mnie
Bo potrzebuję Cię

Bądź zawsze blisko mnie
Na dobre i na złe
I pozwól zawsze mi, Kochać Cię

Aaaaaaa
Aaaaa

Ja jestem ciągle z Tobą
Choć idę inną drogą
Na zawsze pozostanę, wierna Ci

Choć śnieg przyprószy skronie
Ty zawsze przyjdziesz do mnie
I tak będziemy razem noce i dnie

Choć czasu jest niewiele
Myślę o Tobie aniele
Jak znowu kiedyś, gdzieś,spotkamy się

Aaaaaaa
Aaaaa
Aaaaaaa
Aaaaa
Aaaaaaa
Aaaaa
Aaaaaaa
Aaaaa