Dwoje ludzieńków (B. Leśmian) – sanah, Sobel (Tekst)
Za mały ekran 🤷🏻♂️
Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę
Tekst piosenki: Dwoje ludzieńków (B. Leśmian)
Często w duszy mi dzwoni
Pieśń wyłkana w żałobie
O tych dwojgu ludzieńkach
Co kochali się w sobie
Lecz w ogrodzie szept pierwszy
Miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem
Do nagłego rozstania
Nie widzieli się długo
Z czyjeś woli i winy
A czas ciągle upływał
Bezpowrotny, jedyny
A gdy zeszli się
Dłonie wyciągając po kwiecie
Zachorzeli tak bardzo
Jak nikt dotąd na świecie
Ust ich czerwień zagasła
W zimnym śmierci fiolecie
I pobledli tak bardzo
Jak nikt dotąd na świecie
Chcieli jeszcze się kochać
Poza własną mogiłą
Ale miłość umarła
Już miłości nie było
I poklękli spóźnieni
U niedoli swej proga
By się modlić o wszystko
Lecz nie było już Boga
Więc sił resztą dotrwali
Aż do wiosny, do lata
By powrócić na ziemię
Lecz nie było już świata
Pod jaworem - dwa łóżka
Pod jaworem - dwa cienie
Pod jaworem ostatnie
Beznadziejne spojrzenie
I pomarli oboje
Bez pieszczoty, bez grzechu
Bez łzy szczęścia na oczach
Bez jednego uśmiechu
Ust ich czerwień zagasła
W zimnym śmierci fiolecie
I pobledli tak bardzo
Jak nikt dotąd na świecie
Chcieli jeszcze się kochać
Poza własną mogiłą
Ale miłość umarła
Już miłości nie było
I poklękli spóźnieni
U niedoli swej proga
By się modlić o wszystko
Lecz nie było już Boga
Więc sił resztą dotrwali
Aż do wiosny, do lata
By powrócić na ziemię
Lecz nie było już świata
Often in my soul rings
A song sobbed in mourning
About those two little people
Who loved each other
But in the garden, the first whisper
Of a love confession
Became for them an obligation
For sudden parting
They didn't see each other for long
By someone's will and fault
And time kept passing
Irretrievable, unique
And when they met again
Reaching hands for flowers
They fell so ill
Like no one before in the world
The red of their lips faded
In death's cold violet
And they grew so pale
Like no one before in the world
They wanted to love each other still
Beyond their own grave
But love had died
There was no love anymore
And they knelt too late
At the threshold of their misfortune
To pray for everything
But there was no God anymore
So with their last strength they endured
Until spring, until summer
To return to earth
But there was no world anymore
Under the sycamore - two beds
Under the sycamore - two shadows
Under the sycamore the final
Hopeless glance
And they both died
Without caress, without sin
Without a tear of joy in their eyes
Without a single smile
The red of their lips faded
In death's cold violet
And they grew so pale
Like no one before in the world
They wanted to love each other still
Beyond their own grave
But love had died
There was no love anymore
And they knelt too late
At the threshold of their misfortune
To pray for everything
But there was no God anymore
So with their last strength they endured
Until spring, until summer
To return to earth
But there was no world anymore
Teledysk
Informacje
Piosenka w wykonaniu sanah i Sobla to połączenie poezji Bolesława Leśmiana z nowoczesną aranżacją muzyczną, łączącą liryzm z energią współczesnego brzmienia. To już kolejny raz kiedy możemy posłuchać tych dwóch artystów w jednym utworze.
| Słowa: | Bolesław Leśmian |
|---|---|
| Muzyka: | sanah, Thomas Leithead-Docherty |
| Rok wydania: | 2025 |
| Płyta: | brak danych |
Ostatnio zaśpiewali
Inne piosenki karaoke sanah, Sobel (5)
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Zaśpiewaj również
w aplikacji
Karaoke nr 1 w Polsce
Brak nagrań
Brak nagrań
0 komentarzy
Brak komentarzy