* * *

To się stało na wiosnę
Kiedy śniegi ciemniały
Kiedy wiatr mokrej ziemi zapach niósł
Przyszła tak nieoczekiwanie
Przyszła tak nie proszona
Razem z wiosną pod mój próg

Była to głupia miłość
Która zemnie zakpiła
Nieuchwytna i zwiewna niby mgła
Czasem tkwi w zapomnieniu
To znów drży z uniesienia
Była tak wciąż pamiętam było tak

* * była to głupia miłość * *
Dawno już się skończyła
Czasem tylko mi tamtej wiosny żal
Była to głupia miłość 2X
Czemu więc tej miłości mi brak?

Nieraz skoczy do oczu
Całą prawdę wygarnie
Krzyknie że nie chce za mną być
Czasem znów pełna skruchy
Uśmiech ma tylko dla mnie
Tylko Ty wyzna cicho tylko Ty …

Gasły dla mnie jutrzenki
Gasły dla mnie wieczory
Tak mi jej brakowało po złym dniu!!
I czekałem by przyszła
Żeby we mnie rozbłysła
Żeby mnie we władanie zieła znów

* * Była to głupia milość * *
Dawno już się skończyła
Czasem tylko mi tamtej wiosny żal

Była to głupia miłość
Była to głupia miłość
Czemu więc tej miłości mi brak ?

Było w niej coś lekkiego
Było coś w niej zwiewnego
Była wciąż jak wiosenny ciepły wiatr

Pełna życia, szalona
Pełną wiosny natchnienia
Chciałem z nią fruwać w chmurach niby wiatr

* * Była to głupia miłość * *
Dawno już się skończyła
Czasem tylko mi tamtej miłości żal
Była to głupia miłość 2x
Czemu więc tej miłości tak żal?