Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam
Już od dawna nic nie pisałem,
Choć czasu miałem co niemiara
Swoje dawno odchorowałem,
Więc poskładam coś tu zaraz
Splendor sława i pieniądze,
Znajomości które wykorzystam
Z tymi ludźmi nie zabłądzę
Z tanich chwytów też skorzystam
Będę wspinał się na szczyt,
Na ten niebezpieczny klif
Będę wspinał się na szczyt,
Gdzie nie dotarł dotąd nikt
Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam
Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam
Wszystko idzie wg mego planu,
Tak jak sobie to wymarzyłem
Być w krainie dobrostanu,
Jako dziecko często śniłem
Na wyżynach łapie dobre wzorce,
Czas mi tu bardzo szybko leci
Słodkie dni i upojne noce,
Same wenus i atleci
Będę wspinał się na szczyt,
Na ten niebezpieczny klif
Będę wspinał się na szczyt,
Gdzie nie dotarł dotąd nikt
Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam
Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam
Nie pomagaj mi, sam poradzę sobie z tym
Nie pomagaj mi, nie pomożesz nam