Coś co było mottem w życiu
Nagle zgubiło gdzieś sens
Coś w co zawsze tak wierzyłem/am
Zamieniło noc na dzień
Jak pół szklanki wody wlanej
Jak pół szklanki pustej jest
Chociaż ilość taka sama, to
To spojrzenie różni się…

Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem się wzrusza…
Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem opuszcza mnie
Opuszcza mnie

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół
* * Mój duch…
* * *
Zagubiony/a jak na morzu
Bez kompasu i bez gwiazd
W samotności szukasz/ am myśli
Które są myślami mas

Mogę zostać marynarzem
W ocenianie życia łez
W samotności szukać wrażeń
Wyławiając życia sens

Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem się wzrusza…
Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem opuszcza mnie
Opuszcza mnie

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół
**
Coś co było mottem w życiu
Coś co miało jakiś sens
Coś co można jeszcze zmienić
Odbudować życia chęć

I powiedzieć, i powiedzieć
I powiedzieć, udało się
Udało się

Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem się wzrusza…
Mój duch wychodzi dziurką od klucza
Mój duch bywa, że czasem opuszcza mnie

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół

Czasami ostudza gorące emocje
Czasami kupuje wór pełen bzdur
Czasami zamyka się w sobie na dobre
Czasami potrafi walnąć pięścią w stół