Randori Peja

ąc

Randori

Peja

Ta piosenka jest dostępna tylko z iSing Plus

Odblokuj lub
ushinatta 0 odtworzeń 5 nagrań

Za mały ekran 🤷🏻‍♂️

Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę

Tekst piosenki: Randori

Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie ›

Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny ›

Round one
Masz tu liryczną zadymę
Prawdę będę głosił,
Spontaniczne masz "o-goshi"
Atak ponawiam, za brutalność łapię karę
Złapię cię za moment i zdobędę "waza-ari"
Sprowadzony do parteru
Przytrzymam cię parę sekund
Pora na duszenie,
Czy wytrzymasz na bezdechu?
(Mate)
Sędzia przerywa, znam komendę
Poprawiam czarny pas, który niebawem zdobędę
Mów do mnie mistrzu, bo od tego nie odejdę
Mam przyzwyczajenia, nawyki, ich nie zmienię
Z dumą się odnoszę,
Jeśli przegram, cię docenię
A na razie prowadzenie, poszarpana judoka
"Onomato" na podium z wiarą w siebie i Boga
Tak było dziesięć lat temu
Teraz z mikrofonem dla ludzi podczas jamu
Matę zmieniam na podest,
Skład sędziowski na DJ-ów
I dalej walczę, uruchamiam wyobraźnie
Minął czas młodzieńczy sen o olimpiadzie
A ja na tym podkładzie przypominam, że jestem
I nie tylko ręki gestem, także kanonadą snów
Chcesz coś mówić, to mów,
Mistrz powrócił, ma się zdrów
Konsekwentnie zamykałeś
Przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać,
Że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii
W jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą,
Decyduję co wybiorę, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie,
Myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał,
Że otworze drzwi taranem
Jestem dumny z bycia MC,
Nie ukrywam, że mam talent
Wykorzystam go w pełni pomimo wad i zalet
Bliżej mi do króla, bo przeciętniak to walet
Z aspiracją na asa, z jokerem stworzę parę
I kilka przechwałek, wszystko mam poukładane
Na ławę nie zejdę, nawet gdy dostanę karę
Rezerwowy ze mnie żaden,
Jak rasowym napastnikiem
Czuje w sobie straszną parę,
Widzisz mnie na piedestale?
I słusznie się chwale,
Cudze znam, lecz swoje wale
Pokerowe mam rozdanie,
Już przegrałeś, parol w banie
Kolejny raz agentus na rap dawno "onomato"
Jak akcję terminator, nic nie poradzisz na to
Możesz tylko nazwać szmatą,
Wtedy gotuj się na bitwę
Rymy lub starcie fizyczne,
W strachu bełkoczesz modlitwę
I nie dasz nam rady i tak dla zasady
Pokażę ci, że głowę mam nie od parady
Pokażę ci,
Jak w moim wykonaniu zabrzmią słowa
Tylko ja jeden potrafię tak artykułować
Wyraz dźwiękonaśladowczy,
"onomato" weź zobacz
Posłuchaj i się przybij,
I przestań dyskutować
To onomatopeja rapu polskiego nadzieja
Przełożeni MC na polskiego wodzireja
Odebrana ci nadzieja na zwycięstwo,
Znasz ten temat
Marzą ci się zyski, sława, teledyski
Ile sprzedaż z promocją,
Dwóch koła jesteś bliski
Powiem ci jedno,
To niewiele znaczy dla mnie
Wydajesz niezaleznie
Bys wygladal bardzo marnie
Peja Ka, szykuj zapadnie,
Pętla mocno zaciśnięta
Powtórz modlitwę,
Weź żarliwie się przeżegnaj
Masz ostatnie życzenie,
Wszystko o co poprosisz
Poza jednym ocalenie,
Nie ma szans, a me sumienie
Pozostaje bez zmian,
Jest nieczułe na twą zgubę
I przegraną jak rubel,
Stoisz nisko w kantorach
A tu zmora, kamora, wolno stylowa szkoła
Poznan zyje
Egzekucję czas wykonać
Dziesięć, dziewięć do jednego,
Do zera, mniej nawet
Tyle się dla mnie liczysz,
Ty, twój podkład i alfabet
Mam więcej mocy, więcej pary,
Więcej sił i zalet
Ekspresja nie balet, brak mi salonowych zasad
Wciąż nieułożony, inteligent bez szkoły
Z posmakiem peneriady, bez skazy typu zdrady
Full emocji bez przesady,
Wraca potworna pewność siebie
Więc nie montuj barykady,
Z marszu wszystko rozjebie
Z marszu rozpierdolę wszystko,
Każdy zna moje przezwisko
Które zwycięstwa jest blisko
Życie to boisko i nie każdy tu gra czysto
Jak dawał Wiśniowy Ski Składu druga połowa
Mocny jak Żołądkowa,
Po której destrukcja hotelowa
Lampka raz uruchomiona
Samoczynnie już nie skona
Konsekwentnie zamykałeś
Przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać,
Że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii
W jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą,
Decyduję co wybiorę, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie,
Myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał,
Że otworze drzwi taranem
Każdą bramę, każdą pieprzoną bramę (you lose)

Brak tłumaczenia!

Teledysk

Brak teledysku

Informacje

Ryszard Andrzejewski urodził się 17 września 1976 roku na poznańskich Jeżycach. Wychowywał się w rodzinie robotniczej. Działalność artystyczną rozpoczął we wczesnych latach 90-tych XX wieku. Pierwsze nagrania zarejestrował w domu na odtwarzaczu kaset magnetofonowych. W 1993 roku wraz z przyjacielem Marcinem Kostrzewskim znanym wówczas jako DJ Def założył grupę muzyczną Slums Attack. Tego samego roku młodzi muzycy zarejestrowali pierwsze nagrania zatytułowane "Demo Staszica". Read more on Last.fm

Słowa: brak danych
Muzyka: brak danych
Rok wydania: brak danych
Płyta: brak danych

0 komentarzy

Brak komentarzy

Zaśpiewaj również
w aplikacji

Karaoke nr 1 w Polsce