Oliwia Matusiak

Uwielbiam spiewac, poczotkowo nie fantazjowalam jakos z muzyka ale zawsze nauczyciele brali mnie do spiewania, jak bylam mala to mama mi opowiadala ze w kosciele ciagle spiewalam i ze ksiadz przyszedl i powiedzial ze chcial mnie wziac do choru i inne takiego typu rzeczy. Dopiero gdy kolezanki i rodzice powiedzieli ze powinnam isc do mam talent ( na poczotku sadzilam ze to zart) to dostalam natchnienia. Uwazam ze kazdy potrafi spiewac na swoj sposob. Niewazne czy ladnie czy brzydko. W koncu to pasja. Mnie tak sadze nauczyla mnie mama. Czesto mi spiewala i mowila jak to robic. Ogolnie gdy bylam bardzo mala ciagle cos spiewalam nucilam i to tak glosno. Oczywiscie o tym wszystkim opowiedziala mi mama, poniewaz po szkarlatynie straciłam słuch. 70% niedosluchu. dlatego moje dziecinstwo jest takie nijakie... prawie nigdy sie nie slyszalam... ani nikogo... (jak sie do mnie krzyczalo to cos oczywiscie slyszalam) Mama to dopiero odkryla w wieku 7 lat. Cale przedszkole nauczyciele mowili ze sie nie dostowuje i nie slucham. A ja poprostu bylam głucha. obecnie mam aparaty słuchowe. przyzwyczaijam sie do nich, ale tak naprawde nie cierpie ich... chcialabym byc jak wszyscy... ale to juz nie jest mozliwe... zawsze nosze wlosy rozpuszczone aby zakryc aparaty.. dopiero gdy kogos poznam mowie o nich.. W nowej szkole szybko sie odnalazlam. Znalazam duzo dobrych przyjaciol wiec sie ciesze :')