A dudu
Jakis madry, ktory zycie znal,
Mial powiedziec, ze
Ze nie z kazdej maki, chocbys chcial,
Zawsze bedzie chleb
Nie wystarczy orac, ani siac,
Gonic resztka sil
Trzeba jeszcze dobry przepis znac,
Zeby skutek byl, skutek byl!
Du du duzo, duzo nas
I wiecej bedzie wnet
Du du jest i piec i gaz,
A skutkow jakos "niet"!
Coraz wieksza slinka plynie z ust,
Dziki rosnie smak,
Tylko na to, zeby chlebek rosl,
Wciaz pomyslu brak
Chociaz sie pojawia raz po raz
Taki, co juz wie,
Jednak w koncu wciaz wystaje nam
Wielkie gole De, gole De!
Du du duzo, duzo nas
I wiecej bedzie wnet
Du du jest i piec i gaz,
A skutkow jakos "niet"!
Du du duzo, duzo nas
I wiecej bedzie wnet
Du du jest i piec i gaz,
A skutkow jakos "niet"!
Du du duzo, duzo nas
I wiecej bedzie wnet
Du du jest i piec i gaz,
A skutkow jakos "niet"!