Strażak warszawski (pożar na Tamce) – Jarema Stępowski (Tekst)

ąc

Strażak warszawski (pożar na Tamce)

Jarema Stępowski

Ta piosenka jest dostępna tylko z iSing Plus

Odblokuj lub
ewcia15 0 odtworzeń 2 nagrania

Za mały ekran 🤷🏻‍♂️

Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę

Tekst piosenki: Strażak warszawski

Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie ›

Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny ›

Na Tamkie, pod trzynasty,
Pożarny straż wezwali
Z ratusza pełnym gazem
My dzwoniąc, wyjechali,
Prujemy przez Trębackie, Krakowskim zapychamy
I przez Karowe na dół na Tamkie zajeżdżamy
A tu się pali jak cholera,
Jak cholera, jak cholera,
Ogień wali jak cholera, nie wiadomo skąd
Naród stoi, łeb zadziera,
Łeb zadziera, łeb zadziera,
A tu się pali jak cholera,
Z każdej strony swąd
-
Przez naród zaczynamy
Na grandę się przepychać,
A dym pieroński taki,
Że nie ma czym oddychać,
Więc łapiem za toporki,
Już poszła w ruch drabina
I cała operacja na dobre się zaczyna
A tu się pali jak cholera,
Jak cholera, jak cholera,
Ogień wali jak cholera,
Nie wiadomo skąd
Naród stoi, łeb zadziera,
Łeb zadziera, łeb zadziera,
A tu się pali jak cholera,
Z każdej strony swąd
-
A wtem na trzecim piętrze
Gość jakiś z okna drze się:
„Ratunku, bo się spalę,
Zajęli spodnie mnie się”
Więc krzyczę „Skacz pan w siatkie!”
Do niego pełnym głosem,
On skoczył, ale obok
I zarył w jezdnię nosem
A tu się pali jak cholera,
Jak cholera, jak cholera,
Ogień wali jak cholera,
Nie wiadomo skąd
Naród stoi, łeb zadziera,
Łeb zadziera, łeb zadziera,
A tu się pali jak cholera,
Z każdej strony swąd
-
Tymczasem z drugiej strony
Nadjeżdża pogotowie,
Gość leży na asfalcie
I ma dwie dziury w głowie
Wtem nagle, jak nie wrzaśnie
Przy ludziach bez krępacji:
„Ratunku! Moja babka została w ubikacji!”
A tu się pali jak cholera,
Jak cholera, jak cholera,
Ogień wali jak cholera, nie wiadomo skąd
Naród stoi, łeb zadziera,
Łeb zadziera, łeb zadziera,
A tu się pali jak cholera,
Z każdej strony swąd
-
Więc Franek po drabinie
W zmoczonym kombinezie
Po tego gościa babkie na grandę w ogień lezie
Za dziesięć minut wraca, przynosi parę kapci,
I mówi do faceta, że to są resztki z babci
A tu się pali jak cholera,
Jak cholera, jak cholera,
Ogień wali jak cholera, nie wiadomo skąd
Naród stoi, łeb zadziera,
Łeb zadziera, łeb zadziera,
A tu się pali jak cholera,
Z każdej strony swąd
-
Męczyli my się długo na Tamce,
Pod trzynastym,
A pożar był widoczny nad
Całym prawie miastem,
Toporki były w ruchu, ulica była w wodzie,
Walczyli my z tym ogniem,
Aż podziw był w narodzie
Trzy godziny my walczyli,
My walczyli, my walczyli,
Bo strażaki w takiej chwili
Bardzo dzielne som
Wszyscy my się popocili, popocili, popocili,
Trzy godziny my gasili, aż się spalił dom
O!

Brak tłumaczenia!

Teledysk

Brak teledysku

Informacje

Jarema Junosza - Stępowski ( 15.01.1925 - 11.01.2001 ) - polski aktor estradowy, filmowy i teatralny, a także piosenkarz. Zagrał w kilkudziesięciu filmach. W 1949 roku ukończył studia w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Był wykonawcą piosenek zaliczanych do folkloru warszawskiego. Nagrał m.in albumy: "Księżyc frajer", "Na Wisłostradzie kwitnie bez" oraz "Szemrane tango". Występował również z Kabaretem Starszych Panów.

Słowa: brak danych
Muzyka: brak danych
Rok wydania: brak danych
Płyta: brak danych

Ostatnio zaśpiewali

0 komentarzy

Brak komentarzy

Zaśpiewaj również
w aplikacji

Karaoke nr 1 w Polsce