xbakusdaniox pisze:

a co niby jest złego w techno, takim na poziomie, a nie robionym przez badziewiaków

Nie ma znaczenie przez kogo robiona, to jest gówno i tyle. Nie chcę tutaj używać ostrzejszego języka bo to jest forum.

Każda inna, byle nie to. Szlag mnie trafia jak ktoś przy mnie tego słucha. Pop, rock to jest do strawienia a nie jakieś głupie łupanie bez sensu.

Zacznijmy od tego, że nie wiecie co to techno tak naprawdę 🙂 Wasza rozmowa tyczy się jakiejś prostackiej łupanki, a nie techno.
A jeśli nie potraficie odnaleźć czegoś dla siebie, słuchając każdego gatunku, to znaczy, że najprawdopodobniej brak Wam wrażliwości lub wyobraźni.
Nie wszystko musi Wam się podobać, ale nie macie prawa tego negować... To, że Wy czegoś nie dostrzegacie, nie znaczy, że tego nie ma. Każdy ma własną percepcję i nic Wam do tego. A techno to JEST muzyka.

A "Gangnam style" jest dla mnie zabawnym utworem, którego nie powinno brać się do końca na poważnie. To ma być rozrywka, a nie źródło inspiracji do głębokich refleksji na tematy egzystencjalne (chociaż mnie nawet takie coś potrafi skłonić do myślenia). Wystarczy mieć otwarte oczy i umysł, starać się zrozumieć autora. Nie mówię tu oczywiście o nadinterpretacji, czy szukanie drugiego dna, ale warto czasem na coś spojrzeć z innej strony. Zamykając się w swoim świecie tracimy możliwości, świeżość i element zaskoczenia, jakże istotny w życiu - zresztą tylko krowa poglądów nie zmienia 🙂


DO AUTORKI: Zajrzyj do słownika, bo na wymioty mi się zbiera jak patrzę na Twoją ortografię...

Tyle na temat 😃
Pozdrawiam

melodyczna pisze:

Zacznijmy od tego, że nie wiecie co to techno tak naprawdę 🙂 Wasza rozmowa tyczy się jakiejś prostackiej łupanki, a nie techno.
A jeśli nie potraficie odnaleźć czegoś dla siebie, słuchając każdego gatunku, to znaczy, że najprawdopodobniej brak Wam wrażliwości lub wyobraźni.
Nie wszystko musi Wam się podobać, ale nie macie prawa tego negować... To, że Wy czegoś nie dostrzegacie, nie znaczy, że tego nie ma. Każdy ma własną percepcję i nic Wam do tego. A techno to JEST muzyka.

A "Gangnam style" jest dla mnie zabawnym utworem, którego nie powinno brać się do końca na poważnie. To ma być rozrywka, a nie źródło inspiracji do głębokich refleksji na tematy egzystencjalne (chociaż mnie nawet takie coś potrafi skłonić do myślenia). Wystarczy mieć otwarte oczy i umysł, starać się zrozumieć autora. Nie mówię tu oczywiście o nadinterpretacji, czy szukanie drugiego dna, ale warto czasem na coś spojrzeć z innej strony. Zamykając się w swoim świecie tracimy możliwości, świeżość i element zaskoczenia, jakże istotny w życiu - zresztą tylko krowa poglądów nie zmienia 🙂


DO AUTORKI: Zajrzyj do słownika, bo na wymioty mi się zbiera jak patrzę na Twoją ortografię...

Tyle na temat 😃
Pozdrawiam

Sory za wyrażenie, ale puknij się w łeb.
Nie masz racji, udowodniłbym Ci to, ale nie mam czasu o tym pisać tutaj.

Jest okres (przed)świąteczny, pozytywnie posłuchajcie sobie kolęd i piosenek świątecznych i dajcie sobie spokój z tą durną łupaniną..

A co to kogo obchodzi, czego ktoś słucha? Jedni lubią to, inni co innego. I koniec.

Pojęcie o muzyce, której nie znasz, dobre mi też, haha 😃

Gdybyś miał jakieś argumenty, to byś je przedstawił. Nie masz czasu, huh? Ale na pisanie tych wszystkich bzdur, czytanie moich postów oraz odszczekiwanie się - jednak znajdujesz 🙂
Zresztą, nawet jeśli byłaby to prawda, partner do dyskusji z Ciebie, jak z koziej dupy trąba. Nie powinno się wdawać w żadną polemikę z tak zacietrzewionymi, nieustępliwymi w kwestiach poglądów oraz z przejawami narcyzmu osobami. Żmudna robota, wolałabym chyba wykopać dla Ciebie dołek łyżką...

Ekhem. Nieomylni ludzie nie istnieją - muszę Cię zmartwić :<

Ludziąąą ?.
Bo pewnie ludziom się nie podobają 😉