pomysł, by ilość znajomych decydowała o tym, czy ktoś ma talent, czy nie, jest wg mnie chybiony. przeglądałam wczoraj konkursowy ranking i nie rozumiem dlaczego świetne wokale są daleko w tyle ( np. Danabend i inni), a zupełnie przeciętne wykonania, bardzo wysoko ( odnoszę się tu raczej do dalszych pozycji, bo niektóre z przodujących wykonań są rzeczywiście dobre , czemu dałam wyraz w komentarzach). co o tym sądzicie?



czy nie powinno być tak, że te pierwsze eliminacje powinny przebiegać wg innych, bardziej miarodajnych metod, a metoda na 'lubię to' mogłaby z powodzeniem sprawdzić się w rankingu ulubieńców publiczności? jeśli moderatorzy nie mają chęci ani czasu by utworzyć bezstronną komisję weryfikacyjną, to można by ją wyłonić w dyskusji na forum spośród uczestników portalu - co o tym sądzicie?


p.s. kiedyś na fb odbywał się konkurs fotograficzny, który weryfikował prace konkursowe w identyczny sposób, czyli im większe masz grono znajomych, albo masz 'lansowanie się' w charakterze, to masz największe szanse, nawet z pracą zupełnie mierną. konkurs ów wygrała fotografia mało interesująca, co spowodowało burzę dyskusyjną, natyomiast prace doskonałe, które znalazły wprawdzie swoich adoratorów( pozostały między innymi w mojej pamięci) konkursie docenione nie zostały. tu, jak widzę, wszystko idzie w podobnym kierunku. tego typu konkursy wykazują raczej siłę przebicia, tupet, bezkompromisowość jakąs taką niezbyt bliską wielu wrażliwym osobom, które mają talent a cech owych nie posiadają. owszem, zdarzają się wyjątki, ale wiadomo jak to z nimi jest.


pozdrawiam

aleksandrazbierska pisze:

pomysł, by ilość znajomych decydowała o tym, czy ktoś ma talent, czy nie, jest wg mnie chybiony. przeglądałam wczoraj konkursowy ranking i nie rozumiem dlaczego świetne wokale są daleko w tyle ( np. Danabend i inni), a zupełnie przeciętne wykonania, bardzo wysoko ( odnoszę się tu raczej do dalszych pozycji, bo niektóre z przodujących wykonań są rzeczywiście dobre , czemu dałam wyraz w komentarzach). co o tym sądzicie?



czy nie powinno być tak, że te pierwsze eliminacje powinny przebiegać wg innych, bardziej miarodajnych metod, a metoda na 'lubię to' mogłaby z powodzeniem sprawdzić się w rankingu ulubieńców publiczności? jeśli moderatorzy nie mają chęci ani czasu by utworzyć bezstronną komisję weryfikacyjną, to można by ją wyłonić w dyskusji na forum spośród uczestników portalu - co o tym sądzicie?


p.s. kiedyś na fb odbywał się konkurs fotograficzny, który weryfikował prace konkursowe w identyczny sposób, czyli im większe masz grono znajomych, albo masz 'lansowanie się' w charakterze, to masz największe szanse, nawet z pracą zupełnie mierną. konkurs ów wygrała fotografia mało interesująca, co spowodowało burzę dyskusyjną, natyomiast prace doskonałe, które znalazły wprawdzie swoich adoratorów( pozostały między innymi w mojej pamięci) konkursie docenione nie zostały. tu, jak widzę, wszystko idzie w podobnym kierunku. tego typu konkursy wykazują raczej siłę przebicia, tupet, bezkompromisowość jakąs taką niezbyt bliską wielu wrażliwym osobom, które mają talent a cech owych nie posiadają. owszem, zdarzają się wyjątki, ale wiadomo jak to z nimi jest.


pozdrawiam

Każdy użytkownik isinga ma swoich znajomych, uważasz, że gdyby jury składało się z kilku użytkowników, to byłoby sprawiedliwe?;> Wiadomo, że typowaliby swoich znajomych... Tak źle i tak nie dobrze..

croc pisze:

Na pewno bardziej niż teraz. Co mają znajomi do jakości wykonania?!

To samo co znajomi do ,,lubię to,,..

komisja wybrana przez isingowiczow skladalaby sie z osob, ktore same nie bralyby udzialu w konkursie - to raz, dwa - osoby ktorym powierzonoby takie zadanie z pewnoscia znane sa z bezstronnosci, komentuja bez tzw. 'wzajemnosci'/ miziania - znacie sie tu przeciez, ja jestem od niedawana, ale juz zdazylam wyrobic sobie opinie na temat kilku komentatorow. cenie sobie krytyke, do bolu szczera ale przede wszystkim sprawiedliwa i niekoniecznie z argumentami - czasem sie nie chce, rozumiem to - komentarz kazdy jest wazny, takze ten na nie, inaczej ginie to co robimy w samotnosci, a przeciez chcemy sie tutaj dzielic swoja pasja, wiec interakcje sa wrecz potrzebne, czyz nie?

a mizianie tylko po to by wyludzic odmizianie jest paskudne.

nieudana --. nie chodzi mi o znajomych jako takich ale tych 'przyszywanych' czyli wyzebrywanych na roznych forach poprzez oblesny lans. no sory, nie lezy to w mojej naturze i nigdy nie bede sie ganiac za odbiorcami chociazby na fb, choc zdaza mi sie czASAMI zamiescic linka do mojego wykonania ale naprawde b. rzadko - jest w tym polowaniu na 'lubiacego' cos niesmacznego. moze tylko ja tak odczuwam? hej, dajcie glos, przekonajcie mnie do swoich racji,

dzis dostalam linka do wykoanania jednej z uczestniczek z prosba o plubienie. nie znAM TEJ OSOBY, UTWOR ODSLUCHALAM I SPRAWIEDLIWIE OCENILAM ALE NIE DODALAM ZNACZNIKA, BO NIE MAM SUMIENIA byc klamczucha, bo musialabym klamac ze lubie, skoro nie bardzo...dodalam za to znacznik na inne wykonania ktore sa daleko daleko w tyle i z tego co widze nie ma to sensu bo w zyciu nie sa w stanie dostac sie do dwudziestki - za malo sie lansuja. heh

p.s
najbardziej uczciwe byloby stwierdzenie, ze ten konkurs nie jest dla nas tylko my dla niego - czyli dla reklamy portalu. chodzi o to by sciagnac jak najwieksza liczbe uczestnikow, by sie zalogowali, bo jest taki wymog by zaglosowac w konkursie i wszystko sie zgadza. jesli nie wiadomo o co chodzi, najpewniej chodzi o forse. ot co

nie rozumiemy sie

croc pisze:

To nie jest odpowiedź na pytanie.

To jest odpowiedź na pytanie...
Proszę bardzo, znajdźcie tutaj bezstronne osoby, to Wam pogratuluję..
Ja znam raczej samych takich, którzy należą do kółeczek wzajemnej adoracji.;]
Niestety,.

croc pisze:

Ja nie należę do żadnego kółeczka, bo po prostu znajomości tego typu mnie nie interesują. Kilka osób zaprosiło mnie do znajomych na iSing - przyjąłem, ale przy ocenianiu nagrań jest mi obojętne czy są na liście moich "znajomych" czy nie. Zresztą rzadko oceniam, bo przyzwoite nagrania stanowią na iSing jakieś 10%.

Ooo.. Więc jesteś jeden na milion.🙂 Gratuluję..
Ja w stosunku do znajomych byłabym obojętna.. ale kogoś kto mi zalazł za skórę bym nie promowała choćby nie wiem jak cudownie śpiewał...