Szansa w różnych miastach, castingi są w całej Polsce. Ostatnio w Poznaniu bytło ok. 450 osób. Żeby wejść w miarę na przesłuchanie musisz stać na miejscu od wczesnych godzin rannych albo mieć znajomych, którzy przemycą Cię na listę tworzoną przez uczestników, którzy potrafią koczować na miejscu od 2 w nocy.
A więc istnieje lista tworzona przez uczestników tzn. wpisać może się na nią każdy kto zdąży przed przyjazdem ekipy. Ta lista ma pierwszeństwo przed innymi uczestnikami.
Czekasz w kolejce w zależności od tego kiedy przyjdziesz. Jeśli casting rozpoczyna się o 10.00 to ja będąc pod hotelem ok. 9.20 czekałam na rejestrację na dworze przez pół godzinki. Potem gdy już jesteś w przetsionku musisz się przepychać, bo Pani ochroniarka wpuszcza tylko po 5 osób. Ankietę do wypełnienia dostajesz w środku, chyba że ktoś z obsługi programu przyniesie uczestnikom.
Na ankiecie standard: imię, nazwisko, data urodzenia, szkoła do której chodzisz, numer telefonu, e-mail, twój ulubiony wykonawca i największe niebanalne marzenie...
podchodzisz do stolika Pani rejestratorka wpisuje Twoje imię i nazwisko na listę, każe zapamiętać numerek, mówi o której masz przyjść.
Niestety strasznie się to ciągnie... Jury ma przerwę obiadową ok. 16 , trwa ona 30 minut(umownie). Najdłużej czekasz na numerek... to jest straszne. Za zwyczaj w pomieszczeniu , w którym masz czekać na występ jest ciasno, gorąco, jest wielu ludzi siedzących pod ścianami bo na krzesłach nie ma już miejsca.
Gdy już się zbliża czas Twojego występu do sali przychodzi miła Pani i zaprowadza 5 osób pod salę płaczu
😃
Okazuje się,że w tym czasie jedna piątka jest w sali. a dwie pozostałe czekają pod drzwiami. Musisz tam czekać ok. 30 minut... strasznie się to dłuży. Gdy już wchodzisz, w sumie wchodzicie bo wchodzi się 5 osobową grupą, podchodzi do każdego uczestnika kobieta z aparatem i robi Ci foto. Potem czas na przesłuchanie. Przedstawiasz się, mówisz co będziesz śpiewać i śpiewać. Przerywają gdy się znudzi, jeśli się spodobasz to wdają się z Tobą w dłuższą dyskusję, w sumie to Pani Elżbieta pyta. Każą zaśpiewać proponowaną przez nich piosenkę.
Aha i nie wierz w teksty,że lepiej śpiewać a capella bo jeśli to zrobisz to koleś i tak zacznie Ci akompaniamować. Co jest straszne, bo piosenka w ogóle nie jest do siebie podobna i nie masz pojęcia kiedy wejść.
Po przesłuchaniu wszystkich słynna furmułka: "Dziękujemy, odezwiemy się" i wychodzisz. Koniec męki