Ze jak?Nie wiem 😃Jestem ochrzczona i tak dalej,bo na to nie mialam wiekszego wplywu 😉 Ale,ze tak powiem,nie korzystam z tej wiary.I zeby nie bylo,ze jestem hipokrytka,slubu koscielnego nie zamierzam brac 😃

No prosze Cie! 😃 Pochodze z katolickiej rodziny,co wcale nie znaczy,ze musze ciagnac tradycje.

Masz rację, będąc w katolickiej rodzinie nie musisz ciągnąć.
I to żaden wybór. Nie wiem jak u Ciebie, ale ja nie uczęszczam do miejsca zwanego kościołem, bo mi się nie chce. I tak bym tam tylko przeczekał godzinę, aż msza się skończy i powrócił do domu, więc uważam, że takie coś na siłe nie ma sensu. W ogóle ludzie pod tym względem są strasznie sztuczni i chodzą do kościoła, bo... tak wypada, a zasad niekoniecznie się trzymają. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej jest nie czynić zła i czasami dobro, a wszelakie modlitwy i coniedzielne oczekiwanie na koniec mszy świętej "można" pominąć.

Domyslilam sie,ze tradycji 😃 jasne,ze ludzie tak robia,dlatego ja z czystym sumieniem nazywam sie ateistka,a ie udaje katoliczke 🙂

Trudno 🙂

Nie rozpędzaj się tak. Może nie jesteś ateistką. Jeśli żyjesz w zgodzie z własnym sumieniem to się nie liczy 🙂

Jestem juz na tyle duza dziewczynka,ze wiem,kim jestem 🙂 i oczywiscie,ze zyje w zgodzie z wlasnym sumieniem,ale moje sumienie nie ma praktycznie nic wspolnego z sumieniem prawdziwego katolika

No wlasnie,a ja nie chce byc ani jednym ani drugim 🙂