16 marca 2021 o 19:59
Zgłoś do moderacji
Cytuj
Na kominku ze trzy miechy zakurzona stoi szklanka.
Nikt Dawno tutaj nie był
ramy bez obrazów na brudnych ścianach,
wiszą byle jak, kreci się wspak wskazówka zegara.
Nic a nic tutaj jak powinno nie działa.
okna pozbawione szyb,
Piwnica kompletnie zalana.
Spalony strych, podłoga załamana, to jest dom, czy jego ruiny.
Nie wiem jak się tutaj znaleźliśmy.
To był błąd, coraz bardziej czuję swąd padliny.
Pierwsza w głowie myśl, jebać to wychodzimy.
Ale Nie ma nigdzie drzwi, ciekawe jak to zrobimy.
nagle dźwięk jakby głos dobiegający z ciszy.
Woła mnie mówi chodź
Tam czekają wszyscy….
***a mać, czyli kto, o jakim miejscu mowa.
Szok! na schodach, zjawia się wiadomo straszna postać.
Nie mówi ani słowa,
Spytalem czy powie jak się stąd wydostać.
Odwraca łeb, w zapadniętych oczach gniew.
Pytam drugi raz, czy wyjdziemy z tego cali.
Śmieje mi się w twarzy przecież wszedłeś tutaj sam.
Jesteśmy sami, Ty i ja.
wszystko co żywe zostało za drzwiami.
nie musisz tłumaczyć, Zrozumiałem oboje jesteśmy martwi..
Mówili mi okazja, ***a stary zrób to! Raz raz szybka akcja, myśl o pieniądzach, jutro będziemy się w nich kąpać. c*** w to.
plany legły w gruzach.
Teraz Siedzę w postaci trupa czekam aż do tych samych drzwi zapukasz.
Idę po problemach stawiam pewne kroki obrałem wysokie cele
w lesie w jesień będę jedynym liściem na ostatnim drzewie.
Depcze własną ścieżkę tam nie dociera żaden schemat
Serce to tylko mięsień dylemat go nie rozdziera.
Trzeba przyznać nie ma przebacz nie ma co udawać, żyjemy tylko raz
I nie ważna Twoja wiara, rodzisz się, partia z czasem
przychodzi śmierć, gasi światła..
Na Próżno repliki się spodziewasz
Nie dam ci za to klapsa.
Nie powiem nawet "Pies cię jebał",
bo to mezalians byłby dla psa.
Nowa Generacja nowa moda wirtualna gówno prawda,
mam swoje realia, tak samo Ty,
ma je nawet małpa, to mój świat.
Każdy jego gram, dźwięk zapach wszystko znam na wylot..