ZWR 1
Czasem życie ,
obiera scenariusz ponury
otaczają same rury i
się żyje w mieście w którym
towar porył głowe wszystkich
a za tym co idzie
przez to też straciłem bliskich
zamiast pomóc gdy potrzeba
patrzą wyłącznie na zyski
a te wszystkie pyski
z którymi zawsze latałem
i przez to latanie ciągle siebie pogrążałem
bo ja głupi zaufałem tym
ludziom co się nie ufa
kiedy cos potrzebóje to zamieniają
się w ducha
i znikają jak kanfora
we mnie takie zachowania wywołują potwora
mam ochote wszystkie ***y naraz skitrać do wora
zawiązać okopac i w***ic do jeziora
ogarnij się za wczasu
bo cie też po czasie zora
chłopak robi z siebie rure na ogar najwyższa pora
ciężko zacząc życ od nowa
myśli potwierdzają słowa bo gdy
jest zepsuta głowa jak jest żle
narkotyk woła i znów zalicza doła
tylko wyłącznie twój wybór
kiedyś to sobie przypomnisz
to się spalisz ze wstydu
a przeszłość chodzi za nami
przecież nikt nam nie pomoże jak nie zrozumiemy sami


REF X2

ŻADKO ZYSKUJE ZATO
BARDZO CZĘSTO TRACE
ZA SWE BŁEDY CIĄGLE PŁACE
JAK BEDZIE DALEJ ZOBACZE
SWÓJ PUNKT NA MAPIE ZAZNACZE
I ZNÓW OD NOWA ZACZNE


ZWR 2

każdy myśli że jest bogiem
to jest do pewnego czasu
posłuchaj co ci nawijam
wsłuchaj się w rytm tego basu
wokół jest pełno ***ów
dużo zmian od starych czasów
większość z nich się już popruła
coraz więcej takich asów
to ludzie tacy jak my
ludzie z betonowych lasów
nie każdy ma z nich zasady
tarabanią walą z dupy z policją maja układy
przecież to czyste kurestwo a nie charakteru wady
najpierw ćpanie dla zabawy
ścierwo mocniejsze od kawy
mija nocka tydzień drugi
z nikąd schizy i obawy
wreście nie dajesz już rady
wcześniej loty teraz spady
już nie umiesz się wydstać
na swój własny mozg obławy
próbowanie zadręczanie
z domu wszystko w żyd na ćpanie
fanty z chaty wyczyszczone
przyszła pora na mieszkanie
za pół ceny w znajomości .........
co do czego przyszło
na swój kwadrat wchodzi w gości
niby dobrze ma na proch
a z drogiej strony ma dość ich
ciężki kres jego przyszłości
biedny chłopak się w***ił
lecz nie ma tej świadomości
ciągle w cugu bez godności
życia puścił kierownice
los może nie mieć litości
a wreszcie zostaną kości
zanim zaczniesz tą zabawe przemyśl czy nie lepiej pościć


REF X2

ŻADKO ZYSKUJE ZATO
BARDZO CZĘSTO TRACE
ZA SWE BŁEDY CIĄGLE PŁACE
JAK BEDZIE DALEJ ZOBACZE
SWÓJ PUNKT NA MAPIE ZAZNACZE
I ZNÓW OD NOWA ZACZNE

ZWR3

W każdym z tych przypadków
trzeba ponieść konsekwęcje
chciałeś dobrze wyszło zle
znów przerwałeś abscynęcjie
a w głowe wyrzut sumienia
w net spada samo ocena
'przez to psychika się zmienia
za swe błędy trzeba płacić
jeśli nie masz już nic
już wiesz jak łatwo to stracić
na co pracujesz latami
a gdy stracimy rodzinę
wtedy zostajemy sami
ze swoimi problemami
wtedy docenisz tych ludzi
którzy kiedyś byli z nami
wciąż gadali pomagali
a my głupi nie słuchali
wkońcu zabrakło im sił
i ci ludzie się poddali
gdy zrozumiemy swój błąd
to zbyt późno jest czasami
a przecież kiedyś panami
tak jak nałog z maszynami
to krótka chwila nagle śpisz
między śmieciami
wszyscy z swymi poglądami
taki los sobie wybrali
szczera prawda między nami
gdy psychika nie wytrzyma wisi między konarami

ZWR1
Bo to mój rap wjeżdża
właśnie tak głupie knury
to mój przekaz prosto z góry
prawda a nie złote góry
ja wykończę tym was rury
więc przejdźmy do drugiej tury
zapalimy pare zniczy
za kurewskie zachowanie
wreszcie ktoś was rozliczy
chodzi o fałszywą przyjaźń
której doświadczyłem sam
raniliście gardziliście
c*** w dupe wysyłam wam
za te wszystkie sytuacje
ja żałuje że was znam
i żałuje tego czasu
a teraz przed siebie gnam
zostawiając wszystko z tyłu
i zaczynam składać życie
z roz***onego pyłu
teraz ja pogardzę wami
wy skończone pedały
za materiał własnym matką
byście wyjebali wały
przyjazn to dla was waluta
lata dzwoni wszędzie szuka
interesuje go sztuka a
najlepszego kolegę
on przelicza na worki
mając w oczach chęć zysku
ten kawałek właśnie dla was
dostaliście nim po pysku
a więc chciwy lisku
***aj stąd
bo wykręcając przyjaciół
popełniłeś wielki błąd
tym odpalasz we mnie ląd
swym zachowaniem jak głąb
jebać ***y i rury
a więc stąd się ciąg

REF X2

WŁASNIE TO MOJE PODEJŚCIE
TO MOJ RAP Z KLASY PIERWSZEJ
Z DEDYKACJĄ DLA FRAJERÓW
JA GWARANTUJE WAM ZEJSCIE
POSŁUCHAJCIE WSZYSTKIE LESZCZE
TO NIE KONIEC JESZCZE
BO TO MYŚLE O WAS
W TYCH 3 ZWROTACH WAM

STRESZCZE ZWR 2

I znów kolejny raz
zawiedli cię przyjaciele
pomoc w sytuacji bez wyjścia
to dla nich chyba zbyt wiele
nie interesujesz ich
bo to samolubne cwele
znów kasujesz kontakt w tele
przypadków jest takich dużo
a znajomości się burzą
takie przyjaznie nie służą
zato psują tylko nerwy
i nie masz na kogo liczyć
tak jest zawsze bez przerwy
ziomek daj ziomek zajedz
ziomek ***a przecież oddam
a ja wiem gdy mu dam to
go długo już nie spotkam
a potem lata plotka
że znalazł sobie młotka
kolejna kurewska akcja
wzrasta rekrutacja a spada reputacja
bo właśnie taki system życia
jest takich ludzi
codziennie się budzi
myśląc kogo tu wyjebać
pożyczyć lub okraść a potem sprzedać
już nie pójdziecie do nieba
dobrym chłopakiem być trzeba
mieć zasady być prawdziwym
inaczej czeka cie gleba a w końcu
cie ktoś rozkmini
frajer dostaje na gcie niech sam siebie za to wini


REF X2

WŁASNIE TO MOJE PODEJŚCIE
TO MOJ RAP Z KLASY PIERWSZEJ
Z DEDYKACJĄ DLA FRAJERÓW
JA GWARANTUJE WAM ZEJSCIE
POSŁUCHAJCIE WSZYSTKIE LESZCZE
TO NIE KONIEC JESZCZE
BO TO MYŚLE O WAS
W TYCH 3 ZWROTACH WAM

ZWR 3
w moim organizmie burza
frajerów dawka duża
a fałszywi przyjaciele
kują jak czerwona róża
poważnie ziomek
trzymaj się od nich z daleka
bo po co później narzekać
takie sytuacje znam im dawałem pomagałem
a później zostałem sam
teraz nie ma już nikogo
a ja wreszcie jestem sobą
chodziarz ze zepsutą głowa
to nigdy nie będę tobą no bo
nie cierpie takich
tych co okradają swoich
i pozdrawiam całe grono
prawdziwych przyjaciół moich
szacunek do siebie maja
nie nawzajem okradają
nie wiem czy ty to rozumiesz
bo przecież ty tak nie umiesz
poznając nowych znajomych
tylko zyskiem się kierujesz
nie ty nic nie czujesz
bo kieruje cie waluta
a swoim zachowaniem
łykasz coraz głębiej fiuta
proste słowa prosty bit prosta nuta
właśnie tak właśnie tak
fałszywych nie szukaj
nie potrzebni są nam tacy
szanuj siebie i swych bliskich
tak robią dobrzy chłopacy