22 lipca 2014 o 11:40
Zgłoś do moderacji
Cytuj
To jest tak: Karta muzyczna - komputerowa - zazwyczaj posiada dwie złączki wejścia sygnału - 1 - ze wzmacniaczem mikrofonowym (tzw mic in) 2- bez wzmacniacza mikrofonowego (line in). Pierwsze wejście generalnie nadaje się do mikrofonów elektretowych, przy mikrofonach dynamicznych brakuje wzmocnienia. Mało tego - wbudowany wzmacniacz strasznie szumi i późniejsza próba podgłaszania nagrania, które jest słabo wysterowane, powoduje podgłoszeniem się szumów.
Rozwiązniem jest zakupienie przedwzmacniacza zewnętrznego - np mikser lub inne urządzenie z przedwzmacniaczem, którego jakość jest przeraźliwie większa od zintegrowanego w k. muzycznej i posiada dużo większą dynamikę.
Efekt jest taki, że uzyskasz niezaszumiony, dobrze wysterowany sygnał. Zważywszy na dobry wybór mikrofonu, jakość będzie rewelacyjna w porównaniu z rozwiązaniami "domowymi". Pamietaj tylko, że "przedwzmocniony" sygnał kierujemy do "line in" w karcie muzycznej. Jeżeli decydujemy się na oddzielny interfejs sytuacja jest prostrza, a jakość jeszcze zbieranej ścieżki jeszcze lepsza.
Pytasz czy "bez niego" coś zdziałasz. Odpowiedź brzmi - nie próbuj - bo tylko się zawiedziesz. Zmarnujesz potencjał mikrofonu - który w moim odczuciu jest bardzo przyzwoity.