Jesteś na: iSing > Forum dyskusyjne
bogatek pisze:
Latencja czyli opóźnienie dźwięku na drodze z mikrofonu do słuchawek/głośników
W celu obniżenia opóźnienia karty dźwiękowej , należy najpierw zrozumieć jak to opóźnienie powstaje i dlaczego występuje ...
Opóźnienie jest produktem kilku zmiennych systemowych , które występują w tej kolejności :
1 . Konwersja A / D ( analogowo- cyfrowa) konieczna, aby uzyskać strumień audio do karty dźwiękowej wymaga czasu ... nie można tego zrobić od razu ...
2 . Dźwięk musi być " buforowany " po to aby harmonogram był spójny . Wiąże się to z czytaniem na krótki czas przed aktualną pozycją audble (audble position) i przechowywaniem tego "zaawansowanego" audio w pamięci. To jest główną przyczyną opóźnień .
3 . Dźwięk musi być poprowadzony wewnątrz komputera do odpowiedniej aplikacji
typu DAW.
4 . Aplikacja dodaje efekty do strumienia audio .
5 . Dźwięk musi być skierowany z powrotem do karty dźwiękowej .
6 . Konwersja D / A ( cyfrowo-analogowa ) przeliczenia niezbędne do wyprowadzenia dźwięku z karty dźwiękowej wymagają czasu , choć nie tyle czasu, ile konwersja A / D .
Jak wspomniano powyżej, czas buforowania jest głównym elementem karty dźwiękowej powodującym opóźnienia . Najbardziej zaawansowane soundcard sterowniki pozwalają użytkownikowi określić liczbę i wielkość buforów . Lepsza konstrukcja karty dźwiękowej pozwala wybrać niższy numer i rozmiar bufora i tym samym mniejsze opóźnienie można osiągnąć . W „Cubase” (program typu DAW produkowany przez firmę „Steinberg”) , pozycja menu "Opcje" ma podmenu o nazwie " Opcje dźwięku " , z którego można wybrać „System” . Doprowadzi to do dialogu konfiguracyjnego sterownika , który z kolei ma " Panel sterowania ASIO ". W tym dialogu można ustawić liczbę i rozmiar buforów. To ustawienie daje kontrolę nad opóźnieniem karty dźwiękowej . Niektóre karty dźwiękowe mogą mieć konfiguracyjne narzędzia , które są instalowane wraz z ich sterownikami (np. RME Hammerfall ) lub z ich oprogramowaniem .
Muszę stwierdzić w tym momencie , że opóźnienie nie ma w zasadzie nic wspólnego z szybkością procesora, ilością pamięci RAM lub prędkością dysku twardego. To jest prawie całkowicie funkcją liczby i wielkości buforów których używa karta dźwiękowa . Tak więc, aby zmniejszyć opóźnienia , należy eksperymentować z liczbą i wielkością tych buforów . Niektóre karty dźwiękowe nie pozwalają na eksperymenty, bo mają prymitywne sterowniki.
Czym dokładnie jest i jak działa bufor?
Bufor to nic innego, jak wydzielony obszar pamięci, który przechowuje grupami zdigitalizowane próbki audio w drodze DO komputera (podczas nagrywania) i z powrotem NA ZEWNĄTRZ komputera (podczas odtwarzania). Zasada jego działania jest dość prosta – każda wchodząca próbka sygnału jest odczytywana i zamieniana na postać cyfrową, po czym przekazywana do bufora za pomocą konwertera A/C. Kiedy bufor się napełni, program DAW pobiera zawartość bufora jedną serią i zapisuje ją na dysku. Jednocześnie, próbki audio już zapisane w sesji i te nowo zapisywane na dysku, trafiają ponownie do bufora, gdzie po jego wypełnieniu są pobierane „jednym rzutem” przez konwerter C/A, który następnie zamienia je z powrotem na sygnał elektryczny, dzięki czemu możemy słyszeć to, co nagrywamy i to, co wcześniej już zostało nagrane.
Jak widzicie, jest to proces kilkuetapowy, ale ponieważ działanie bufora jest bardzo szybkie, zazwyczaj nie odczuwamy tej złożoności podczas normalnej pracy. Jednakże to, na co akurat mamy tutaj wpływ, to rozmiar bufora (wyrażany w samplach). Ten może się zwykle rozciągać od 32 do 4096 sampli – w zależności od sprzętu, jaki używamy i napisanych do niego sterowników. Większość dostępnych kart czy interfejsów korzysta z protokołu ASIO, który zwykle daje nam możliwość ustawienia rozmiaru bufora między 64 a 2048 sampli, ale niektóre interfejsy potrzebują dedykowanych sterowników, które umożliwiają szerszą regulację tych wartości.
Nietrudno się więc domyślić, że im większy ustawimy rozmiar bufora, tym więcej próbek będzie musiało się w nim znaleźć, zanim zostaną pobrane przez konwerter, co oczywiście skutkuje wydłużonym czasem oczekiwania na odtworzenie dźwięku. Z tego właśnie względu, zaleca się stosowanie możliwie najniższych rozmiarów bufora podczas nagrywania. Próbek audio jest wtedy pobieranych mniej i są częściej przechwytywane przez konwertery, co oznacza niższą latencję. Problem jednak polega na tym, że wymusza to większe obciążenie na komputerze i jeśli rozmiar bufora będzie za mały, nasza maszyna może sobie z tym nie poradzić i poczęstuje nas wtedy tzw. dropami – czyli urywającym się, przeskakującym audio. Jest to znak, że należy lekko zwiększyć rozmiar bufora, aż sygnał przestanie się zacinać. Minus jest jednak taki, że zwiększanie bufora spowoduje wzrost latencji, dlatego musimy się starać znaleźć „złoty środek”, kompromis wśród dostępnych wartości.
Metody radzenia sobie z latencją
Latencja jest nieunikniona, gdy pracujemy w domenie cyfrowej, nie ma siły. Ale są sposoby na to, aby nie uprzykrzała nam ona zbytnio życia. Mianowicie:
Monitoring Bezpośredni
Niektóre interfejsy są wyposażone w funkcję direct monitoring, albo aktywowaną przez wciśnięcie odpowiedniego guzika na panelu, albo wewnątrz dedykowanego do interfejsu panelu sterowania. Sygnał, który podajemy do interfejsu jest wtedy oczywiście kierowany do DAW w celu nagrania, ale jego kopia, tuż po przejściu przez etap wzmocnienia, zanim trafi do konwerterów, jest przesyłana od razu do słuchawek. Dzięki temu, słyszymy to, co nagrywamy właściwie z zerową latencją – bo jest to surowy sygnał, który wychodzi z interfejsu do słuchawek/głośników prosto po przedwzmacniaczu. Musimy tylko pamiętać, aby wyciszyć w DAW ścieżkę, na której ten sygnał nagrywamy, bo ta nałoży się na nasz odsłuch bezpośredni niwecząc założony cel. Minusem stosowania monitoringu bezpośredniego jest to, że jeśli na danym śladzie mamy zapiętą jakąś wtyczkę (lub ślad wysyła do kanału pomocniczego z wtyczką efektową, np. pogłosem), to nie będziemy oczywiście słyszeć efektów działania tej wtyczki.
Niektórzy śpiewacy lubią nagrywać swój wokal słysząc jakiś pogłos w słuchawkach. Niestety, direct monitoring nie pozwala nam na odsłuchiwanie nagrywanego śladu z efektem wtyczkowym (bo przecież do słuchawek trafia nam dźwięk bezpośrednio po preampie, czyli zanim dotrze do DAW, a ten, który już dotarł do DAW – jest wyciszony). Na szczęście producenci interfejsów wpadli na genialne rozwiązanie i w niektórych interfejsach zaczęto montować proste moduły DSP, które pozwalają nam dodawać efekty, które będą słyszalne podczas nagrywania z opcją odsłuchu bezpośredniego. I zazwyczaj będą to jakieś proste pogłosy czy delaye.
Problem natomiast staje się nieco większy, jeśli jesteśmy gitarzystami i chcielibyśmy nagrywać sygnał bezpośrednio kablem przez wejście instrumentalne w interfejsie i zapiąć na dany ślad symulator jakiegoś wzmacniacza. Nie dość, że direct monitoring uniemożliwia nam odsłuch sygnału po przejściu przez ten wzmacniacz, to jeszcze może negatywnie wpłynąć na artykulację grającego, bo zapewne każdy gitarzysta wie, że trzeba lekko dostosować technikę gry do tego, jak reaguje wzmacniacz (czy symulacja, w tym przypadku). A naprawdę mało inspirujące jest nagrywanie suchego brzmienia gitary…
A więc drodzy gitarzyści, jeśli nie mamy możliwości skorzystania z zewnętrznych symulatorów wzmacniaczy lub prawdziwych pieców, a chcemy słyszeć efekty naszego szarpania strun podczas nagrań, direct monitoring na nic się nam nie przyda. Dobra wiadomość jest jednak taka, że nawet przy wielkości bufora rzędu 128 czy 256 sampli (przy wymagających symulacjach) nadal możemy jako-tako nagrywać, bez wytrącającego z rytmu opóźnienia.
DAW (Digital Audio Workstation) – Jest to elektroniczny system przeznaczony do nagrywania, edycji i odtwarzania dźwięku cyfrowego. Kluczową cechą tych programów jest możliwość swobodnego manipulowania nagranymi dźwiękami.
Kliknij w poniższy obrazek aby go powiększyć.
Exciter
Zaloguj się, aby odpowiedzieć w temacie. Nie masz konta? Zarejestuj się!