Nie mogę wdusić tego sobie
Już od dawna to męczy mnie
Kiedy dokoła zalega nicość
Oczy strachu wbijają się
Wiem że nie tylko ja to odczuwam
Każdy z was także boi się
Mój strach ukryty za tymi drzwiami
Dlatego wyważam je
Wejdź gdzie nie wolno Ci wejść
Oni nie zrobią Ci nic
Strachy wyjmują atuty z kieszeni
Kiedy dasz im pokonać się
Nigdy nie pozwól zawładnąć im sobą
Bo na zawsze spętają Cię
Ideałami nasiąkniesz jak wodą
Szarym piórkiem zostaniesz gdy
Jeśli masz jeszcze choć trochę odwagi
Krzycz razem ze mną i Ty
Wejdź gdzie nie wolno Ci wejść
Oni nie zrobią Ci nic
Kiedy pozbędziesz się swych dawnych złudzeń
Wróci spokój i ukoi Cię
Ale pamiętaj byś nigdy w swym życiu
Od ludzi już nie odwracał się
Choć nie uciekasz, nie biegnij za innym
Przecież Tobie nie zrobił nic
Nie zapominaj, że też byłeś nikim
I jeszcze raz ze mną krzycz
Wejdź gdzie nie wolno Ci wejść
Oni nie zrobią Ci nic
Wejdź gdzie nie wolno Ci wejść
Oni nie zrobią Ci nic