Nie Ma Fal

Dawid Podsiadło

Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swéj stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy. Zmarszczył brwi, — i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, — tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, — padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy! Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże: Warszawa jedna twojéj mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojéj głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!

1 42