Po falach
Są plafony i połysk, dla mej własnej duszy
Jestem kimś nieznanym
Ludzie pędzą, wszakże zostają
Pomiędzy są miasta i kłamstwa
Chodź ze mną, musimy być bardzo daleko
Już nie jestem sobą, chodź ze mną, chodź...
Po falach, po fala-falach
Ku twym dłoniom tak długo po falach idę ja
Po falach, po fala-falach
Dobrze wiem, że bez ciebie żyć nie mogę ja
Dookoła nie ma nikogo, niewidoczne są morskie latarnie
Zastawiliśmy na siebie sieci
Czy ty nie wiesz jak długo my wszyscy —
Ślepo żyliśmy będąc pozbawionymi miłości
Śpiewaj ze mną, teraz musimy być bardzo głośni
Płacz i śpiewaj, chodź ze mną, chodź...
Po falach, po fala-falach
Ku twym dłoniom tak długo po falach idę ja
Po falach, po fala-falach
Dobrze wiem, że bez ciebie żyć nie mogę ja
Chłodnymi kroplami, solą na rany
Jesteśmy oceanami, jesteśmy oceanami
Głosy jednego dramatu i serca nawzajem sobie skradliśmy
Przepadliśmy
Tak długo szukaliśmy i czekaliśmy
Teraz jesteśmy razem po kres
Czy jesteśmy gotowi, czy będziemy potrafili?
Zrozumieć, że miłość i wieczność — to dwa synonimy
Po falach, po fala-falach
Ku twym dłoniom tak długo po falach idę ja
Po falach, po fala-falach
Dobrze wiem, że bez ciebie żyć nie mogę je