Od wielu tygodni przymierzałam się do nagrania tego kawałka- a to nie umiałam tego zaśpiewać, a to słowa się plątały itd.
Kiedy się w końcu w miarę nastroiłam, to: na głowie kukuryku, rozpętała się burza z piorunami i błyskawicami, a kot uciekł w trakcie nagrywki 😃
Dobra, grunt że Blondynę mam z głowy 😉