Jeszcze jedna piosenka zapamiętana z dzieciństwa,śpiewana przez Ojca....Trochę kłopotu miałam z podkładem, ale....duszyczka tak łatwo się nie poddaje😉gdy jej zależy....Poniosło mnie🙂wybaczcie!Zawsze podziwiałam jodlerów...😉 Zapraszam do wykonań, bo to piękna melodia...
Masz rację duszyczko, piękna melodia, trochę pobuczałam jak stary Tyrolczyk, a jodłować też nie potrafię, tak tylko udawałam 😉 Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę🙂