Oskar Cyms – Niech mówią

57 11 6 13 sierpnia

shizm Plus

145 subskrybentów

"Znała tego, który na nią czekał w każdy dzień tygodnia na ławce przed stawem i zobaczywszy, że nadchodzi zieloną aleją, biegł ku niej nie zważając na obecność ludzi, obejmował i mówił: jesteś. Nie musiał dodawać tego całego banalnego szajsu: "kochana moja" lub "śliczna moja", "tęskniłem za tobą". Po prostu mówił: jesteś. I to jego: jesteś, odbierała jak najpiękniejsze wyznanie miłości. Nie potrzebowała innego. Jestem, odpowiadała. " - Abonent czasowo niedostępny

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

15 komentarzy

Brak komentarzy