Maksim – Znaesh li ty

352 43 6 31 stycznia 2023

martal1985 Plus

511 subskrybentów

Ja tak przywykłam żyć jedynie Tobą. Witać świt i słyszeć jak budzisz się nie ze mną.Teraz tak lekko oddychać przez otwarte okno i powtarzać jej tylko jedno: Wiesz? Wzdłuż nocnych dróg szła boso nie żałując nóg.Jego serce jest teraz w Twoich rękach.Nie strać go i nie zrań żeby nie nieść wzdłuż nocnych dróg popiołu miłości w rękach, zdarłszy nogi do krwi. Jego puls jest teraz w Twoich oczach. Nie strać go i nie zrań. I niech w styczniu szary deszcz uderza w jego okno.Niech przytula nie mnie, lecz i tak pamięta. I niech przypadkiem moje imię na głos wypowie. I niech nie wyjawi, że jednak pamięta. A za oknem pali latarnie przeklęty deszcz.Mój delikatny chłopczyku, przebacz mi ten dreszcz I przez łzy wyszeptam cicho "żegnaj" Nie zapominaj Nie zapominaj Wiesz? Wzdłuż nocnych dróg szła boso nie żałując nóg. Jego serce jest teraz w Twoich rękach.Nie strać go i nie zrań żeby nie nieść wzdłuż nocnych dróg popiołu miłości w rękach, zdarłszy nogi do krwi. Jego puls jest teraz w Twoich oczach Nie strać go i nie zrań Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,maksim,znaesh_li_ti.html

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

82 komentarze

Brak komentarzy