Nie kupisz bezwarunkowej miłości...nie uszyjesz jak garniaka na zamówienie...Ty...tylko pozornie pewny siebie, potężny i wszechwładny MĘŻCZYZNO. Uśmiechnąłeś się..prawda ???....i to pobłażliwie.....może jeszcze przypiąłeś do sweterka jakiś grymas. Ależ...kobieto...słodki skarbie.... wystarczy jeden, maleńki gest, przelotne, wiele znaczące spojrzenie, może odrobina udawanej ignorancji. Jeszcze tylko króciutka wymiana dwuznaczności, wyrafinowany, niby przypadkowy dotyk wprawnej dłoni, szelest fatałaszków, pyszna, perfekcyjna ars amandi....cel osiągnięty...naznaczyłeś ją sobą... Opadły emocje...jesteś tuż po.....to teraz porozmawiajmy poważnie... O drugiej prawdzie Mężczyzno, drugiej myśli...bo ta pierwsza (obydwoje o tym wiemy)...jest gówniana.... Nie kupisz pokornego, tego "za nic", tego skromnego i cierpliwego kochania. Tego, które trwać będzie wiecznie, nawet wtedy, kiedy los podetnie orle skrzydła. Możesz tylko sprawić, że będzie Ciebie chciała... do bólu... że oszołomiona pożądaniem pomyli pragnienie z miłością.... w dodatku nie zdając sobie z tego sprawy. Konsekwencje...wiadomo jakie...ale Ty Mężczyzno nie wiń życia za to.....przecież ta namiętność między Wami....była "za coś" P.S. Powyższy tekst nie dotyczy Panów, którzy są zainteresowani li tylko jakże inspirującymi, przyprawiającymi o dreszcz emocji związkami "na chwilę"