Ewelina Lisowska – W stronę Słońca

385 0 0 25 czerwca 2014

ewolaemi

3 subskrybentów

Tekst: Złap mnie za rękę, na koniec mapy zabierz mnie. Przynieś mi tęczę. Ja z tobą znowu latać chcę. I poruszamy znów powietrze. Gdy razem rozpędzamy się Dotykiem zaginamy przestrzeń. Mamy co chcemy, siebie mamy więc... W tym całym zwariowaniu serc i w całym tym szaleństwie dobrze wiem: Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic..). Rozpędzeni prosto w stronę słońca. Zatrąceni w sobie tak bez końca! Zaliczamy dziś te wszystkie stany, bez grawitacji pędząc w nieznane. Mrugnij a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień! Każda chwila jest zbieżnością, kiedy miłością podbijamy kosmos! To takie proste. Kochamy każdy dzień i noc. Żyjemy mocniej (mocniej, mocniej) i ciągle uciekamy stąd. W tym całym zwariowaniu serc i w całym tym szaleństwie dobrze wiem: Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic...). Rozpędzeni prosto w stronę słońca. Zatraceni w sobie tak bez końca! Zaliczamy dziś te wszystkie stany, bez grawitacji pędząc w nieznane. Mrugnij a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień! Każda chwila jest znieżnością, kiedy miłością podbijamy kosmos! Zobacz miłością podbijamy kosmos! Rozpędzeni prosto w stronę słońca. Zatraceni w sobie tak bez końca! Zaliczamy dziś te wszystkie stany, bez grawitacji pędząc w nieznane. Mrugnij a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień! Każda chwila jest zbieżnością, kiedy miłością podbijamy kosmos! Rozpędzeni tak, w stronę słońca.. Znów podbijamy kosmos! Rozpędzeni tak, w stronę słońca.. Zobacz, podbijamy kosmos! Mrugnij a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień! Każda chwila - jest zbieżnością, Kiedy miłością podbijemy kosmos -Szalony Chomik

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

0 komentarzy

Brak komentarzy