MC Rokefeler – Wznieśmy toast - Freestyle

106 0 0 11 lipca 2014

marcin2013

74 subskrybentów

Tekst spisany ze słuchu Zw 1: Jak dobrze, że jesteś ze mną tu, jak dobrze że jesteś gdy brakuje tchu. Rzadko ci to mówię, bo nie jestem wrażliwy. Jak często powinienem dolewać ognia do tej naszej oliwy. Ja tam zawsze znajdę, zawsze znajdę coś na nich co mnie denerwuje, denerwuje mnie na wskroś, że pokrętne są to świnie i ***y i c***e. I świnie, i chuuuje. Macie to jak w Amber Goldzie, nigdy więcej na was już nie zagłosuje, nie. Njeah! Nie zagłosuje więcej na was, jesteście zdradzieckie jak wojska radzieckie. Zostawiliście nas na lodzie 'Pokolenie 1600 złotych brutto", Wild Wild West. Co to jest Dziki Dziki Zachód tu na Wschodzie jest? Co to się porobiło tutaj, Wild Wild West, tu na Wschodzie jest, jest. No to po c***u fest. Spasiba! Jak dobrze, że jesteś właśnie ze mną tu, wtedy kiedy mi brakuje gdy brakuje tchu, że dzielisz ze mną zwykle, te zwykłe szare dni, jak świetnie że jesteśmy razem MY. To po nocach mi się śni... Ref 1: Wznieśmy toast za tych s***ysynów coo, na wysokich stanowiskach, zapomnieli już że, ooo, byli kiedyś ludźmi, to widać po ich pyskach, aaach. Wypijmy razem za ich zdrowie by wylądowali w grobie. W grobie. Wypijmy za tych gnoji, co wjechali jak Grecy do Troi, naobiecywali, z niczego się nie wywiązali - chuujee. Podsłuchują nasze telefony, czytają mejle, esemesy, w centrali. Podsłuchują nas tylko i szpiegują. Pieniędzy się dawno nachapali, nachapali. Nachapali się pieniędzy, zachłysnęli wykonawczą władzą, chcieli tylko mego głosu, teraz lachę na mnie kładzą. Mieli być dla nas 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, teraz tylko rozkładają ręcę, niszcząc spokój. Ja ***ę, jak ja ich kręcę, przy wyborach. Chcą nam zamknąć usta. Chcą nam związać ręcę. Chcieli ogłuszyć, oślepić. Z nas bałwanów chcą ulepić. Ale my się nie dajemy bo na stronę mroku także brniemy. Taak, money, money! Ale my się nie dajemy bo wyjechaliśmy. Ref 2: Wznieśmy toast za tych s***ysynów coo, na wysokich stanowiskach, zapomnieli już że, ooo byli kiedyś ludźmi, to widać po ich pyskach. Wypijmy razem za ich zdrowie, by wylądowali w grobie, bo to się nie mieści w głowie co nam robią nam - mi i tobie. Wypijmy za tych gnoji, co wjechali tu jak Grecy do Troi, podstępem, naobiecywali, z niczego się nie wywiązali, jii. Podsłuchują nasze telefony, czytają mejle, esemesy, w centrali. Podsłuchują nas tylko, szpiegują. Kasy się już nachapali, nachapali, nachapali. Nachapali się pieniędzy, zachłysnęli pseudo wykonawczą władzą, chcieli tylko mego głosu, teraz lachę na mnie kładzą. Mieli być dla nas siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku, teraz tylko rozkładają ręcę. Ale my się nie daliśmy, cały system obeszliśmy, w większości wyjechaliśmy... Zw 3: Kiedyś byłem fajnym chłopakiem, jeździłem motorem z moją dziewczyną okrakiem. Młode wino piliśmy, na sianie sobie nocowaliśmy, o kokainie nie myśleliśmy. Teraz nie łąka tylko rozłąka, ja w Nowym Jorku, a ona w Warszawie. W Wawie. Skypem pewnych rzeczy nie załatwisz choćbyś się obsrał, czaisz... Zapach jej skóry noszę w sobie po dziś dzień, jak tlen, jaak tleen. Kosmyk jej blond włosów obok platynowej karty dumnie w portfelu tkwi. Kiedyś byliśmy razem, tak bardzo nierozłączni jak łącznik. Teraz nie ma nas, to po nocach mi się śni, śni, śni... Ref 3: Wznieśmy toast za tych s***ysynów coo, na wysokich stanowiskach zapomnieli już że, ooo, byli kiedyś ludźmi, to widać po ich pyskach. Wypijmy razem za ich zdrowie by wylądowali w grobie. W grobie. Wypijmy za tych gnoi co wjechali tu jak Grecy do Troi. Tak! Podstępem.

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

2 komentarze

Brak komentarzy