Grubson – Naprawimy to ft. Emilia

237 1 6 18 grudnia 2017

conee1

22 subskrybentów

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

2 komentarze

  • angelabang Plus

    Pięknie...

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • conee1

    Od A do Z toczy się świeża krew
    Życie to odrobina więcej niż ten wydech-wdech
    Życie to odrobina więcej niż ta woda, chleb.
    Mamy marzenia, którym tylko śmierć może położyć kres
    Wczorajsze dzieci jutro odejdą stąd
    Naprzeciw nas w sieci kłamstw ciągła gra o tron
    Kręci się koło, zleci czas nim załapiesz to
    Wczoraj świat witał solą, chlebem jutro powie won
    Ponad przepaścią piknik, gdzieś na skraju drogi
    Trzeba mieć umysł czysty by nie dać się tu przerobić
    W koszyku amunicja i pokerowa twarz
    Nie czekaj na łut szczęścia, same asy w ręku masz!
    Ile jest stąd do nieba? Mówią, że jeden krok
    Choć tak wiele potrzeba człowiekowi by wykonać go
    Wszystko jest w Twojej głowie, trzeba usłyszeć szept
    Wszystko jest w Twojej głowie, wszystko od A do Z
    Za dużo czasu już minęło i za dużo prób
    To czas na przełom, tylko teraz mogę zrobić ruch
    Odłącz aparat, bije serce, oddycham znów
    Dziś urodziłem się na nowo, nowy czuję głód
    Nowy świt, wstaje słońce tu...
    zostawiłem te dni gorsze i zapominam do nich dróg
    Idę tam gdzie mój cel i dobrze wiem,
    Że jeśli nie ja sam, nikt nie zatrzyma mnie!

    Ref. x2
    Widzę dziś ile potraciłem oczekując zmian
    Tutaj nic się nie zmienia jeśli nie zmienisz się sam
    Piszę list, sam do siebie, te litery to mój krzyk
    Jeśli nie dam sobie szansy, to nie da mi jej nikt!

    Dzisiaj próbuje ponaprawiać to
    Jak dziecko co rozbiło szybę teraz siedzę i układam szkło
    Już nie szukam szczęścia tam gdzie go nie ma
    Choć gdy ktoś pyta jak jest, to wolę jednak zmienić temat
    I siema, wracam do skorupy gdzie marzenia niemal wciąż
    toczą walkę z rozumem co chcę oceniać
    Pierwszy krzyk versus z tym co woli stan uśpienia
    Choć podpowiada Dedal, ku słońcu ciągnie chemia
    Zakrętów droga nasza pełna jest,
    ze wszystkich stron syreni śpiew, to rzecz kolejna jest
    Bo tylu żądzy pokus naraz nie okiełznasz, nie!
    Wszystko co złe lubi co jakiś czas wypełzać wiesz
    Na ulicach wnyki, myśliwych od groma, dziwi Cię to
    zdziwieni wiszą nad kominkiem i w salonach
    Dziś jestem ponad, chcesz mnie odnaleźć?
    To weź teleskop, patrz po nieboskłonach

    Ref. x2
    Widzę dziś ile potraciłem oczekując zmian
    Tutaj nic się nie zmienia jeśli nie zmienisz się sam
    Piszę list, sam do siebie, te litery to mój krzyk
    Jeśli nie dam sobie szansy to nie da mi jej nikt!

    Odpowiedz

Brak komentarzy