Pierwszy raz usłyszałam ją na akademii szkolnej w 1980 r graną i śpiewaną przez niejaką Ulę....Od razu wpadła mi w ucho i do serca.Piosenka dedykowana Agnieszce Osieckiej,która była przyjaciółką Okudżawy,a może i kimś więcej....Tekst zarówno w ZSRR jak i PRL był częściowo ocenzurowany. Poniżej wersje oryginalne...
Прощание с Польшей - Агнешке Осецкой
Мы связаны, поляки, давно одной судьбою
в прощанье и в прощенье, и в смехе, и в слезах:
когда трубач над Краковом возносится с трубою --
хватаюсь я за саблю с надеждою в глазах.
Потертые костюмы сидят на нас прилично,
и плачут наши сестры, как Ярославны, вслед,
когда под крик гармоник уходим мы привычно
сражаться за свободу в свои семнадцать лет.
Свобода -- бить посуду? Не спать всю ночь --
свобода? Свобода -- выбрать поезд и презирать коней?..
Нас обделила с детства иронией природа...
Есть высшая свобода. И мы идем за ней.
Кого возьмем с собою? Вот древняя загадка.
Кто будет командиром? Кто -- денщиком?
Куда направимся сначала? Чья тихая лошадка
минует все несчастья без драм и без труда?
Прошу у вас прощенья за раннее прощанье,
за долгое молчанье, за поздние слова...
Нам время подарило пустые обещанья.
От них у нас, Агнешка, кружится голова.
Над Краковом убитый трубач трубит бессменно,
любовь его безмерна, сигнал тревоги чист.
Мы - школьники, Агнешка, и скоро перемена,
и чья-то радиола наигрывает твист.
Pożegnanie z Polską - Agnieszce Osieckiej
Polacy, nas już dawno związała przeszłość jedna,
I śmiech, i łzy pożegnań, i wybaczenia czas:
A kiedy nad Krakowem codzienny słychać hejnał -
Po szablę dłonią sięgam, z nadzieją patrząc nań.
Ubranka ciut przetarte jak ulał na nas leżą,
Jak niegdyś Jarosławny*, sióstr naszych słychać płacz,
Gdy przy organków dźwiękach idziemy jak żołnierze,
By móc za wolność oddać swe siedemnaście lat.
Cóż znaczy słowo wolność? I jakie niesie treści?
Czy to, że kupisz bilet i pomkniesz w siną dal?
Czy może to, że nocą powłóczysz się po mieście?
Jest inna, wyższa wolność. Idziemy za nią w ślad.
Kto z nami się zabierze? Odwieczna to zagadka.
Kto będzie komendantem? A ordynansem kto?
I dokąd trzeba najpierw? I czyja to kasztanka
Ominie fale nieszczęść, bezpieczny znajdzie ląd?
Wybaczcie, proszę, drodzy, to wczesne pożegnanie,
Milczenia długie lata i późne echa słów...
Obietnic czas już minął i niech tak pozostanie,
Bo mogłyby, Agnieszko, uderzyć nam do głów.
Trafiony strzałą trębacz na wieży gra niezmiennie,
A nad Krakowem płynie hejnału czysty dźwięk.
Agnieszko, nam jak uczniom, ogłoszą zaraz przerwę,
I cudze radio twistem zagłuszy bicie serc.
Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!
18 komentarzy
angelabang
Odpowiedz Ocena 6/6
anielasolawa Plus
Odpowiedz Ocena 6/6
waniliowysen
Nie szkodzi - uwielbiam Babę
Cudnie Maju
Odpowiedz Ocena 6/6
duszyczka
Odpowiedz
elzuniastec1
Pozdrawiam Cię serdecznie w ten deszczowy poniedziałek
Odpowiedz Ocena 6/6
duszyczka
Odpowiedz
wilkowski067 Plus
Odpowiedz Ocena 6/6
duszyczka
Odpowiedz
dziadeklew
Ślicznie jest
Odpowiedz Ocena 6/6
duszyczka
Odpowiedz
korale12345 Plus
Odpowiedz Ocena 6/6
duszyczka
Odpowiedz
duszyczka
+1 Odpowiedz
duszyczka
Odpowiedz
Brak komentarzy