Dżem – List do M

198 1 6 17 października 2011

paolojacksonsuwka

13 subskrybentów

dla mojej kochanej mamusi nie jestem rysiem przepraszam wszystkich fanów dżemu

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się!

9 komentarzy

  • xbakusdaniox

    bardzo ciekawe wykonanie 🙂🙂

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • zwyczajnaona

    hehehe 😃😃 extra

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • kamilnowinski

    O zesz ***a ja ***e rydel sie pewnie w grobie przewraca!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedz

  • lynx25 Plus

    super!!!!! jestes the best

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • kamil24071

    super

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • jolka991

    Paweł dałeś radę !! masz serce do śpiewania ! i śpiewasz całym sobą !

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • alaamazonka

    Uwielbiam utwory Ryśka !!!
    To jest list do matki ...
    Ale niestety straciłam męża ....
    A po 2 -ch m-ach matkę !!!
    Śliczne wykonanie 🙂🙂)

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • kiniam Plus

    Super Pawełku 🙂🙂)

    Odpowiedz Ocena 6/6

  • paolojacksonsuwka

    wodnie
    Życie nie może być idealne. W życiu każdego pojawiają się przeszkody. Dzięki nim wiemy, że żyjemy. To one uczą nas tego, jak się zachowywać i stawiać im czoła. One kształtują nasz charakter. Bez nich byłoby nam zbyt łatwo. Przeciwności losu są jak kłody rzucane nam pod nogi. Musimy tylko znaleźć sposób, jak umiejętnie je przeskoczyć. Doświadczenie zawsze nam się przyda, a sam fakt pokonywania słabości moze być ciekawym doświadczeniem. W końcu musimy przeżyć wszystko co zgotował nam los. On nie odpuszcza. Daje popalić dla naszego dobra. Najważniejsze to nigdy nie rezygnować z zamierzonego celu. Jeśli coś sobie postanowisz, dąż do tego z całego serca. Niech chwilowe niepowodzenie nie zburzy Twojej nadziei. Walka świadczy o tym, że żyjesz i się nie poddajesz. Nie słuchaj innych jeśli każą Ci zrezygnować! Udowodnij, że stać Cię na więcej, ze jesteś coś wart tylko dlatego, że jesteś. I przede wszystkim pamiętaj:
    "Dopóki walczysz jestes zwycięzcą" Augustyn z Hippony
    P.S. Powiem w tajemnicy, że ten cytat sam na mnie "wpadł". Pierwszy raz ujrzałam go nad morzem w Niechorzu, na breloczku. Odtąd nie chce wyjść z mojej głowy. Gdy jest mi gorzej, przypominam je sobie i zaraz wraca motywacja. Może i dla kogoś z Was stanie się czymś ważniejszym...

    Odpowiedz

Brak komentarzy