1)http://www.myspace.com/carnal666
2)

1) Kolumbijski zespół grindcore / death metalowy z miasta Armenia. Aktualnie działający w Elizabeth, stan New Jersey, w Państwie Ameryki Północnej.

2) Zespół CARNAL istnieje od 1999 roku i jest doskonale znany sympatykom doom/death metalu. W 2001 w warszawskim "Kąpany Studio" zarejestrował materiał na demówkę "A Time Has Come", a w 2003 roku wydał singiel "Damnation" oraz płytę "Curse This Day", która została wydana oficjalnie na Bałkanach.

W ostatnich miesiącach zespół wydał oficjalny album „Undefinable”, który jest do nabycia w najlepszych sklepach muzycznych.

CARNAL koncertował m.in. z takimi formacjami, jak Paradise Lost, Life Of Agony, Napalm Death, Behemoth, Diary of Dreams, Benediction, Nyia, Artrosis, Neolithic, In Flames oraz występował na Metalmanii 2007, Hunterfest 2005,2006,2008 Festiwalu Rockowym Węgorzewo 2004, Gothic.pl Festiwal #2, koncert na żywo w RDC, trasa koncertowa HELLRIDE TOUR 3 w towarzystwie Orbity Wiru i So I Scream.

W skład zespołu wchodzą: Robert Gajewski (wokal), Krzysztof Korczewski (gitara), Marek Gajewski (bas), Kuba Leszko (gitara) oraz Darek Zaborowski (perkusja).

Oto słowa Arka Lercha, autora recenzji: " (...) Carnal stworzył skończone dzieło, gdzie nie ma miejsca na metalową przaśność, ale są emocje, jest nastrój i tajemnica. Muzyka jest na tyle wielowymiarowa, że można ją smakować wiele razy i zawsze odkryć nowy smaczek, barwę, odcień, które powodują, że z "Undefinable" się nie nudzimy. Zespół najwyraźniej znalazł swój styl, w którym czuje się bardzo dobrze, kompozycje są wyważone, czuć w nich głebię i spokój charakterystyczny dla dojrzałych dzieł (...)"

Dominik „Nehamod” na portalu METAL.PL o najnowszej płycie napisał: „Tak więc, drugi LP w dyskografii Carnal to płyta więcej niż dobra, zawierająca wyśmienitą muzykę, opatrzona intrygującą szatą graficzną. Podsumowując - jest to naprawdę świetny krążek. Jeśli ktoś lubi metal klimatyczny w nowoczesnej oprawie nie bojący się krzyżówek z takimi wpływami jak metal core czy death/doom, to „Undefinable” powinna być dla niego pozycją więcej niż obowiązkową. Bezwzględnie polecam (dla mnie jedno z odkryć roku na polskiej scenie muzycznej).”

Recenzent na portalu PSYCHOZINE podsumował: „Anglicy mają Paradise Lost, a Polacy nie gęsi i mają....... Carnal.”