Kreuzberg

1 piosenka

Tych czterech muzyków, dotarło do miejsca, które zrobiło na nich olbrzymie wrażenie – do dzielnicy KREUZBERG. To district, który od zawsze tętnił życiem, przyciągając młodych, twórczych ludzi, budujących charakter tego miejsca. Ta dzielnica fascynuje idealną architekturą, w której miesza się styl secesyjny z industrialnymi miejscami, w których powstały centra sztuki i modne kluby. To musiało mieć wpływ na artystyczny klimat tego miejsca.

Tych czterech muzyków, dotarło do miejsca, które zrobiło na nich olbrzymie wrażenie – do dzielnicy KREUZBERG. To district, który od zawsze tętnił życiem, przyciągając młodych, twórczych ludzi, budujących charakter tego miejsca.
Ta dzielnica fascynuje idealną architekturą, w której miesza się styl secesyjny z industrialnymi miejscami, w których powstały centra sztuki i modne kluby. To musiało mieć wpływ na artystyczny klimat tego miejsca.
Takie kontrasty, naprawdę robią wrażenie, bo pozwalają połączyć tradycję z nowoczesnością i przeszłość z teraźniejszością, stając się artystyczno-wizualną kwintesencją tego miejsca. Ta hipsterska subkultura, to wyznacznik stylu jaki tu dominuje.
Po powrocie, tych czterech facetów, już wiedziało, że muszą nazwać się KREUZBERG i wiedziało, że ich muzyka musi mieć w sobie ducha tego miejsca!
Krakowskie studio Gorycki & Sznyterman, producent w osobie Jarka Barana, wena twórcza gitarzysty Grzegorza Palki i Juranda Wójcika oraz umiejętności instrumentalne sekcji rytmicznej Bartosza i Ziemowita, musiały dać powalający efekt!
Dziesięć piosenek, wybranych z kilkudziesięciu powstałych utworów, to kwintesencja tego co grupa chce pokazać szerokiej publiczności: nu-grunge połączony z pop-rockiem, przepełniony wspaniałą melodyką i przyjazną dla ducha harmonią.
Na pierwszego singla zespół zdecydował się wypuścić przepiękną balladę zatytułowaną Drzewo nadziei, która zapowiada premierę debiutanckiego albumu.
Jak mówi o piosence wokalista i autor tekstów Jurand Wójcik: „Muszę tu zacytować Franka Zappę: „mówić o muzyce to jak tańczyć o architekturze”. Muzyka po prostu mówi sama za siebie, tak jak obraz, rzeźba czy wiersz. Autor zawsze wie co ma na myśli, ale interpretację pozostawia odbiorcy. I to jest w sztuce piękne”.
Przez pewien czas Nick Cave zamieszkał w tej unikatowej dzielnicy. Jest w niej jeszcze sporo wolnych loftów, w których naprawdę warto się osiedlić. Spieszmy się, bo pierwsze takty Drzewa nadziei wywołają spore nimi zainteresowanie! .