Jeszcze jeden skurcz i
Światło ujrzysz pierwszy raz
Jeszcze tylko krzyk i Twój
Odliczać zaczną czas
Dziwne palce tego świata głaszczą ciało Twe
Nagie i bezbronne, przerażone pierwszym dniem
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Choć bezradny jednocześnie jesteś wolny tak
Obcy jeszcze Ci nakazów i zakazów smak
Nie znasz nienawiści,
Nie znasz wstydu ani kłamstw
Szczerość oraz prawda są istotą Twego ja
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Na progu czekasz
Życia bram
Nieskażony byt
Czysty jak łza
Zwolna nieuchronnie
Wsiąknie w ten świat
Kiedyś Ci powiedzą co jest dobre a co złe
Z tego masz być dumny,
Czego wstydzić trzeba się
Kiedy głośno mówić, kiedy nie otwierać ust
Zanim jednak dowiesz się,
Krzycz ile starczy tchu
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Droga daleka,
Dokąd pójdziesz nie wiesz sam
Na progu czekasz
Swego życia bram
Na progu czekasz
Swego życia bram