Byłam zawsze wtedy, gdy chciałeś
W chwilach smutku, zwątpienia czy łez
Wyciągałam Cię z ponurych ramion
Rozczarowań, pomyłek i klęsk
Byłam zawsze na Twoje skinienie
Gotowa wspierać i podnosić Cię
Patrzyłam na to jak inne czerpały
Z tego w kogo zmieniłeś się
Nigdy więcej nie stanę tuż obok
Nie chcę dłużej w pobliżu trwać
Nie dam Ci więcej sterować sobą
Byleś tylko mniej czuł swój strach
Nigdy więcej nie będę przy Tobie
I tak nie widzisz jak staram się
Myślisz zawsze wyłącznie o sobie
Ignorując w tym wszystkim mnie
Byłeś świetny w rzucaniu frazesów,
Umiałeś dotrzeć gdzie nie był nikt
Dzisiaj jednak w nic już nie wierzę
Twoje słowa to zwykły kit
Byłeś mistrzem w mijaniu się z prawdą
A ja słyszałam tylko co chcę
Teraz patrzę na to z pogardą
Nigdy więcej nie złamiesz mnie
Nigdy więcej nie stanę tuż obok
Nie chcę dłużej w pobliżu trwać
Nie dam Ci więcej sterować sobą
Byleś tylko mniej czuł swój strach
Nigdy więcej nie będę przy Tobie
I tak nie widzisz jak staram się
Myślisz zawsze wyłącznie o sobie
Ignorując w tym wszystkim mnie