Nie stać mnie na Guczi, ziom
Nie stać mnie na Lui Vitą
Zarabiam w PLN-ach, ooo
I mam w dupie to, mam w dupie to
Oni ze mnie śmieją się,
Że ubieram się jak wieś
Bo nie nosze Guczi-sruczi
Ani Ray-Ban ani Klein
Uuu uuu, Ale to w ogóle nie kręci mnie
Ja tam wole mój dres
Który zawsze spoko jest
Do kościoła i do szkoły,
I na party nada się,
Uuu uuu, tylko czemu bulwersuje to cie?
Kiedy zrobię krok, krok
Wiem że tym przykuje każdy wzrok, wzrok
Bo choć w dresie jestem to mam w sobie to, to
Co niejeden chciałby w sobie mieć, bo
Bo, bo
Nie stać mnie na Guczi, ziom
Nie stać mnie na Lui Vitą
Zarabiam w PLNach, ooo
I mam w dupie to, mam w dupie to
Z giełdy jest Versaczi dres,
Kogo to obchodzi, srał ich pies,
Z kapturem lubię albo bez,
Kozacki jest, kozacki jest!
Nie mam za trzy stówy oksów,
Balenciagow ani Crocsów,
Niepotrzebny jest mi Guess,
Tylko mój spoko dres,
Uuu uuu, reszta w ogóle nie kręci mnie
Bo kiedy zrobię krok, krok
Wiem, ze tym przykuje każdy wzrok, wzrok
Bo choć w dresie jestem to mam w sobie to, to
Co niejeden chciałby w sobie mieć, bo
Bo, bo
Nie stać mnie na Guczi ziom
Nie stać mnie na Lui Vitą
Zarabiam w PLNach, ooo
I mam w dupie to, mam w dupie to!
Z giełdy jest Versaczi dres,
Kogo to obchodzi, sral ich pies,
Z kapturem lubię albo bez,
Kozacki jest, kozacki jest!