thejpp mężczyzna, 32
Nagrań: 0, Postów: 471
30 września 2009 o 15:31
Zgłoś do moderacji
Cytuj
a na czym ?
🙂
"Nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość zranionej kobiety"
wysy665 mężczyzna
Jelenia Góra
Nagrań: 113, Postów: 226
30 września 2009 o 15:43
Zgłoś do moderacji
Cytuj
Skala głosu umożliwia wyciąganie odpowiednich dźwięków, jak zapewne zauważyłeś Mercury miał bardzo wysoką skalę, co wpływało na jego charakterystyczny styl. Nie powinno się tez zapominać o predyspozycjach, czyli czymś czego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć nawet najwytrwalszym treningiem. O ile głos można podciągnąć, posiąść wiedzę z rytmiki, to nie zastąpi to wrodzonego poczucia rytmu, dużej skali głosu, i dobrego słuchu. Myślę, że umiejętności powinny iść w parze z predyspozycjami, tak samo jest przy tańcu, grze na instrumencie, w sporcie. Może trochę zbyt dosłownie potraktowałem twoją wypowiedź, ale myślę, że wytłumaczyłem co mam na myśli. Pozdrawiam. PS. Mając dwie oktawy nie zaśpiewasz jak ktoś kto posiada try i pół, obojętnie jak być technicznie był doskonały. Tak mi się wydaje.
"Jedyne czego żałuje w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym."
wysy665 mężczyzna
Jelenia Góra
Nagrań: 113, Postów: 226
30 września 2009 o 15:44
Zgłoś do moderacji
Cytuj
Z tą bardzo wysoką skalą Freddy'ego przesadziłem - miał wysoką
😉
"Jedyne czego żałuje w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym."
thejpp mężczyzna, 32
Nagrań: 0, Postów: 471
30 września 2009 o 16:05
Zgłoś do moderacji
Cytuj
Fakt. Freddie miał tenor (ponoć 3,5 oktawy)
masz racje 100% racji. Mi raczej chodziło o to , że ktoś może mieć 4 oktawy ,a nawet po kilku dniach ćwiczeń będzie fałszował.
"Nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość zranionej kobiety"
wilkowy mężczyzna, 40
Nagrań: 43, Postów: 592
4 października 2009 o 17:09
Zgłoś do moderacji
Cytuj
http://www.youtube.com/watch?v=9wceKiDBjFM&feature=related
ten pan ma 5 pierdylionów oktaw
Człowiek człowiekowi wilkiem
4 października 2009 o 17:17
Zgłoś do moderacji
Cytuj
racja nie wazne oktawy wazny tekst przekaz , by dac całe swoje serce do tego co sie spiewa
Szczypior
kolobolo1 kobieta
Aarhus | Dania
Nagrań: 65, Postów: 745
4 października 2009 o 17:35
Zgłoś do moderacji
Cytuj
dawidpiorek87 pisze:
racja nie wazne oktawy wazny tekst przekaz , by dac całe swoje serce do tego co sie spiewa
W pełni sie zgadzam
😉
,Jezeli Człowiek jest gotów zaryzykowac... widok z drugiej strony zapiera dech w piersiach,,
czekotubka kobieta, 26
Olsztyn
Nagrań: 0, Postów: 1
sandral kobieta, 35
Poznań
Nagrań: 10, Postów: 200
4 listopada 2009 o 19:06
Zgłoś do moderacji
Cytuj
A ja jestem sopranem...mam 3-oktawową skalę głosu.
sandral kobieta, 35
Poznań
Nagrań: 10, Postów: 200
4 listopada 2009 o 19:10
Zgłoś do moderacji
Cytuj
A tak po za tym to wy nie zastanawiajcie się ile macie oktak, tylko co nie którzy skupcie się na ważniejszej sprawie:
na śpiewaniu przeponą a nie gardłem...bo na prawdę szkoda waszych stun głosowych
vardamir mężczyzna, 33
Kraków/Nysa
Nagrań: 1, Postów: 70
24 listopada 2009 o 17:09
Zgłoś do moderacji
Cytuj
eurephora: Cóż, dość trudno to wytłumaczyć bez odrobiny teorii muzyki... Ale może tak - jak zaczniesz śpiewać "do re mi fa sol la si do" od najniższego możliwego dźwięku swojego głosu, to masz oktawę na każdym kolejnym "do"...
A co do skali - większość ludzi, z którymi współpracuję na Akademii ma około trzech oktaw, u ludzi regularnie śpiewających (chór, zajęcia wokalne, zespoły) to wydaje się normą, wiadomo, że niektóre rejestry brzmią lepiej, inne gorzej. Są oczywiście wyjątki o skali dochodzącej do 5 oktaw, ale chyba dość rzadko
🙂 Ja sam mam 3,5 oktawy, w lepsze lub gorsze dni nawet pod 4... W lepsze w górę, w gorsze (zwłaszcza rano) w dół, schodzę na skalę kontrabasową
😛 Ale to akurat chyba standard wśród ekhm... studentów
😉
ryczek mężczyzna, 30
Pszczew
Nagrań: 0, Postów: 108
24 listopada 2009 o 17:26
Zgłoś do moderacji
Cytuj
Ja mam 3 oktawy i 3 dźwięki
😃
Tyle mi wystarczy
🙂)
Choć czasami nie sięgam dźwięków tych które są w mojej oktawie
😕
Ale to zależy od wielu czynników a jednym z tych i bardzo ważnym jest :wilgotność powietrza
🙂)
Joachim
27 listopada 2009 o 10:07
Zgłoś do moderacji
Cytuj
A ja chciałabym, żeby ktoś mi to profesjonalnie ocenił... Bo jakoś jak sama w domu próbuję, to za każdym razem wychodzi mi inna liczba dźwięków, które jestem w stanie "wziąć" - zwłaszcza w dół. I w końcu rezygnuję...
Ale wg obliczeń wychodzi mi na razie jakieś dwie i pół oktawy... chyba. 🙂
...ale to przecież nieważne.