piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział 6. Part 2.

-O jest!- Zauważyłam stoisko i hamując, dziewczyny uderzyły we mnie.
-Ej czemu się zatrzymałaś?- Zapytała Kamila.
-Widzę... Kawę!
-Ja czuję :D - Oznajmiła Ania. Poprawiłyśmy się i poszłyśmy do stoiska z kawą xD
O żesz! Kawa za 7 zł? Dokładnie 7zł i 10 gr xD
Ale nic, kupiłam. No, no kawa mi zbytnio nie smakuję, ale nie chce mi się już pić.
Weszłam na telefonie na Ask'a. Ile pytań, ile ulubionych... Nigdy tylu nie miałam. Przeglądałam pokolei pytania i zauważyłam to jedno " Harry mówi, że Cię nie zna. przecież widziałem was razem :/ co jest? ".
To pytanie mnie zasmuciła, patrzyłam dalej, no reszta pytań była jak reszta, czyli coś w stylu " ładnie ci tak ",
" dasz się przelecieć? ", " ładna tyś jest " itp.
Nie chciało mi się odpowiadać na nie, ale więcej odpowiedzi, więcej ulubionych xD
-Co jest?- Zapytała siadająca obok mnie Kamila.
-A nic nowego xD Przeglądam Ask'a.
-No kurwa, też masz taki spam?
-Tak, ale mnie to nie denerwuję.
-A mnie odwrotnie, nie odpowiadam na nie, nie chce mi się.
-Wiesz... Mi też się nie kce, ale kiedyś usiądę i odpowiem na każde pytanie.
-Czemu kce, a nie chce?
-Ja mówię inaczej xD
-*Poker Face*- Nie wiem czemu, ale mowę miałam inną, nie, że dziwną, ale taką swoją. Parę osób jej nie rozumiało, ale ja miałam to gdzieś.
-Pasażerowie do 1 lotu do Paryża, proszeni do samolotu numer 12547.- Powiedziała pani przez mikrofon xD.
---------------------------------------------------------------------------------
N-ooo iii j-eeessst! Taki tam "Part", ale jest xD Nie mam o czym pisać, ale zaś też nie mam co robić. Za 2? 3? 2,5? Nwm. Tygodni idziemy znowu do szkoły :( Ale trzeba żyć! Siemka, no i DOBRANOC, ja jeszcze spać nie idę, ale wam tak na noc, jest 21:10 xD Pozdro i DOBRANOC :* 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 6. Part 1.

Nie o takie zdjęcie mi chodziło, ale najważniejsze, że było :) Nie wiem po co było mi to zdjęcie, ale musiałam je zrobić! :D Violetta była fajna :D Zachciało mi się kawy, przez tą głupią babę co przechodziła właśnie z świeeeeżą, paaaachnącą kawą obok mnie. Raz chciałam czapkę bejsbolówkę, ale nigdzie nie mogłam jej nabyć! Miałam taką ochotę ściągnąć ją pierwszej lepszej osobie z głowy, że chyba jakbym nie kupiła jej na wakacjach, to by się tak stało! Nagle usiadłam na ławce i rozmyślałam. Nie wiem jak, ale ogarnęła mnie tęsknota za domem i jedną, od niedawna, chyba najważniejszą  osobą na świecie... Harry'm! Gdyby jakiś facet nie usiadł obok mnie, znowu z tą "świeeeeżą, paaaachnącą kawą" to bym się rozpłakała.
-A no właśnie! Miałam iść po tą kawę!-Powiedziałam na głos, sama do siebie. Facet który znajdywał się koło mnie popatrzył się dziwnie na swoją świeżą, pachnącą kawę. Wyruszyłam w poszukiwanie jej ( TEJ ŚWIEŻEJ PACHNĄCEJ KAWY!).
-Lena gdzie biegniesz?!-Zapytała Ania.
-Po świeżą, pachnącą kawę, jeśli chcesz biegnij za mną!
-Dziewczyny chcecie? Biegiem!-Nagle lotnisko z dużej ilości ludzi, WSZĘDZIE, stało się jakby drogą, jak 4 biegnące samochody w postaci ludzkiej (DOSŁOWNIE!).
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
3/4 wakacji za nami. Och... Sorry, że tak rzadko rozdziały dodaje, ale brak weny. Hayka! Zapomniałam się przywitać. Pozdrawiam i żegnam :)

piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 5. Part 2. i Part 3.

Part 2.
-Eee... Co robisz?-Zapytał.
-Oślepłeś, skaczę po łóżku.-Zeszłam z łóżka i zmierzałam w stronę balkonu, lecz Harry mnie zatrzymał.
-Co robisz? Puść mnie!
-Chcę Ci się do czegoś przyznać.
-No słucham.-Głos Harry'ego nie był taki jak zwykle. Bałam się.
-Dla mnie jest to trudne... Jak mam tobie to powiedzieć?
-Normalnie wprost!
- Na pewno?-Hazza był nie przekonany.
-Tak, na 1000%.
-Dobra... Kocham Cię!
-Co? Ale jak?
-Nie ważne, spakowałem walizki i jadę, niech Ci się powodzi.-Biegłam za Harry'm ale nie zdążyłam. Miałam iść do pokoju i zacząć płakać, ale po co? Z drugiej strony było to potrzebne, czułam tą potrzebę. Pierwszy raz jakiś chłopak się, we mnie zakochał. Zadzwonił mi telefon.
-Halo?
-Pakuj się mała, bo jutro wylatujemy!
-A gdzie?
-Do Paryża!
-Naprawdę?!
-Tak, dobra kończę, muszę jeszcze Anii i Kamili powiedzieć. Trzymaj się!
-Papa.
Był to pomocnik Gibsona
-O kurde, miałam mieć jutro sesję!-Powiedziałam sama do siebie i pobiegłam w stronę gabinetu Gibsona.
Zapukałam.
-Proszę!
-Przepraszam, ale ja jutro miałam mieć sesje, aktualne?
-Em... Leno, nie aktualne :)
-Aha, dobra, dziękuje :D
-Nie ma za co.-Wyszłam z gabinetu.
Part 3.
Jak szłam zastanawiałam się, jakby było tam z Harry'm. Paryż to miasto miłości, moglibyśmy się zbliżyć do siebie, ale on chyba pomyślał, że ja nie chcę odwzajemnić uczyć i bał się, że powiem ojcu. Zadzwoniłam do niego, ale nie odebrał. Poszłam się pakować. Zajęło mi to 5 godzin, było już  ciemno. Miałam pusto w szafach, wszystko ok. Wzięłam wszystko, to co było moje. Położyłam się spać. Wstałam było około 12, ubrałam się, itp. Przed moimi drzwiami czekały dziewczyny.
-Długo tu czekacie?-Zapytałam
-Nie właśnie przyszłyśmy.-Powiedziała Kamila.
-Kamila zadzwoniła wczoraj do Kamila, powiedział twoim rodzicom.-Oznajmiła Ania
-Aaa.. Dzięki Kami.
-Nmzc.
-Witam moje piękności!-Powiedział Gibson.
-Dzień Dobry.-Powiedziałyśmy razem.
-Będzie was 4!
-Tak? Kto dochodzi?-Zapytałam niecierpliwa.
-Ma na imię Violetta.
-Oke.-Popatrzyłam się na dziewczyny.
-No to jedzmy!-Oznajmił Gibson.
W limuzynie dał nam do obejrzenia zdjęcia Violi.
1,2,3,4,5. Była ładna nie ukrywam!
Dotarliśmy już na lotnisko. Violetta była bardzo ładna.
-Hejka, ja jestem Lena, to Ania, a to Kamila.
-Ja Violetta, miło mi.
-Nam też.-Powiedziała Ania. Gadałyśmy jeszcze 2 godziny, czekając na samolot.
Zaproponowałam Violi, czy zrobi sobie ze mną zdjęcie, zgodziła się.

---------------------------------------------------------------------------------
Koniec rozdziału z partami.
Siemka! Pewnie poznajecie Violettę z Disney'a?
Gdzie jedziecie na wakacje? Macie już książki do szkoły?
Czytacie komentujecie! Pozdro :* <3

sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 5. Part 1.

OMG!!! Jestem inna, sama siebie nie poznaję! Jak to możliwe, że z rudej, grzecznej i niewinnej DZIEWCZYNKI, zostałam taką.... BLONDYNKĄ!!! Może oprócz wyglądu, jeszcze coś zmienię?
Po chwili usłyszałam głos Anii:
-Lena, musisz iść jeszcze za kulisy! Chodź!-Po słowach dziewczyny wyruszyłam w stronę wyznaczonego miejsca.
-Dzień Dobry, dziękuje, że mnie pan wybrał. Tak to bym nie wygrała :D.-Powiedziałam z uśmiechem na twarzy do pana Gibsona.
-Widzę, że się Pani cieszy :D Może przejdziemy na ty?
-Dobrze, proszę Pa... Gibsonie :D
-:D Więc tak, jutro zapraszam Cię tu! Będziesz miała sesje zdjęciową... Będziesz się przebierać i często malować. Więc się wyśpij!
-Dobrze :D A o której?
-Około 12 ;)
-Będę i jeszcze raz dziękuje!
-Dobrze, papa.
-Do widzenia :D-Zaczęłam biec w stronę swojego pokoju.
Zaczęłam skakać po łóżku!
Nagle do pokoju wszedł Harry....
---------------------------------------------------------------------------------
Hayka...Zaczynam tworzyć party :P Pozdro ♥ :*

piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 4.

...że musiałyśmy zrobić komuś zdjęcie i same podjąć się swojej pasji...
Nie wiedziałam o co chodzi. Moją pasją była muzyka :P
Postanowiłam, że zrobię komuś zdjęcie na ulicy i sobie w tej pasji. 
To moje zrobione zdjęcie:
A to moje w pasji:
Miałam jeszcze jeden dzień, ale zdjęcia już oddałam.
Usiadłam spokojnie na kanapie, obok Harrego.
-Zmęczona?-Zapytał chłopak.
-Tak, bardzo.-Odpowiedziałam, po czym chłopak mnie przytulił.
Było ponad 40 stopni, ale mi nigdy przytulanie nie przeszkadzało :D

Minął dzień, ja i dziewczyny dalej jesteśmy w konkursie, została nas 4.
Teraz każda z nas przychodziła przemianę.
Żadna z nas nie miała lusterka w pokojach, ani podczas przemiany. Miał nam ktoś zrobić zdjęcie i nie pokazywać! Harry mi zrobił i zgłosił na konkurs, nie wiedziałam, czy jest udane, czy jest super. Miałam złe przeczucia, że to ja będę tą co odpadnie!~
Nadszedł dzień finału! Jeden facet chodził cały czas zmartwiony, zapytałam się jego czy coś jest nie tak:
-Przepraszam, wszystko okej?
-Tak, jeśli znajdziesz w minute kogoś kto zaśpiewa.!!!-Odpowiedział. Ja się nadawałam, umiałam śpiewać, tylko zawsze przed występem miałam tremę, a podczas występu nie mogłam wyciągnąć wysokich... Rozmyślanie przerwał mi Harry.
-Chodź znalazłem miejsca w przodzie!-Oznajmił.
-Ja mam lepsze, ja będę na scenie.
-No wiem, ale jeszcze nie teraz, chodź.
-Nie, ja będę teraz śpiewać!!!-Widocznie moje słowa usłyszał ten facet.
-Umiesz śpiewać?!
-Tak.
-Dobra nie mam czasu na przesłuchania, wchodź na scenę i śpiewaj!!!-Weszłam paczyłam się moment na widownie, a później na mikrofon który miałam przed sobą.
Załączyli jakiś rytm. Od razu wiedziałam co to za piosenka, zaczęłam śpiewać.
Kiedy skończyłam słyszałam oklaski, Harry, dziewczyny i parę innych osób, nawet wstali.
Okazała się, że zespołem, który nie przybył był Little Mix. Ja bardzo lubię LM, znałam ich wszystkie piosenki. Dziewczyny się zjawiły, ale za późno!
-Masz podobny głos do Perrie!-Powiedział Harry.
-Nie prawda, ja tak nie sądzę.
-Ale ja wiem, że masz.
-ZAPRASZAMY ZA CHWILE OGŁOSIMY WYNIKI.
Później pokazywali wszystkie zdjęcia. Nie było w nich mojego zdjęcia. Harry pokazał mi na którym jestem ja.
-"O KUR..."-Pomyślałam. To przecież nie ja. My i dziewczyny przeszłyśmy. Pierwsze co zrobiłam, to było iście do łazienki i zobaczenie się w lustrze, które już było na swoim miejscu.
Nie wierzyłam. To byłam ja!!!!
'
---------------------------------------------------------------------------------
Jest rozdział 4. Jak podoba się nowy styl Leny?
Pozdro! ♥

czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 3.

Rodzice się zgodzili. Teraz tylko został Hazza. To będzie łatwe.
Siedząc przez telewizorem i zajadając jagody rozmyśliłam się jeszcze bardziej.
Myśląc o dziwnych rzeczach, nie możliwych na tym świecie, zamknęłam oczy...

"Jakby wziąć do rąk trochę magi

I bawić się ją cały czas, aż do jej braku. Został mi tylko rok chodzenia do szkoły. Ja taka drobna, ruda dziewczynka, będę mieć 18 lat i sobie poradzę w życiu. Liczę na to... Na pracę modelki też...♥"

Nie długo rozmyślałam, do drzwi ktoś zadzwonił. Otworzyłam.
-Tak?-Zapytałam otwierając drzwi.
-Pewnie mnie pamiętasz :D -Powiedział uśmiechając się chłopak w lokach, to ten Harry.
-Tak pamiętam, Harry!
-Zgadłaś! Mogę wejść, mam sprawę.
-Ale taty nie ma w domu, przyjedzie wieczorem.
-Ale ja nie do Adama, tylko do cb.-Wydało mi się to dziwne, pierwszy raz do domu przyszedł ktoś do mnie. Przez laty, to ja chodziłam do kogoś, lub się spotykaliśmy na placu zabaw, czy boisku.
-Dobra wejdź, zresztą też mam sprawę. To zacznij pierwszy.
-Dobra więc tak...-Zaczął chłopak siadając na kanapie w salonie.
-Ania i Kamila przyszły wczoraj do mnie i zapytały się, czy mogę was zabrać do tego... No, na to co poszukują modelek.
-Były wczoraj u cb?-Byłam przekonana, że ten pomysł nie wypali i dlatego rano się nie pakowałam.
-Tak i się zgodziłem was zawieść :) - O kurde!
-Ja myślałam, że to się nie uda i się nie pakowałam.!!!!-Zaczęłam się drzeć na cały głos.
Nieoczekiwanie zobaczyłam Anie i Kamilę, które powolnymi krowami zabierały swoje walizki z góry.
-Co wy tu robicie?-Zapytałam. Nagle zobaczyłam Kamila który znosi moje walizki z góry.
-Kamil! Bracie, dziękuje!-Pobiegłam w stronę Kamila, po czym go przytuliłam.
-Z kąt to wiedziałeś, że pojedziemy?
-Zadzwoniły dziewczyny wieczorem i powiedziały. Nie chciałem Cię budzić, po w salonie wygodnie spałaś. Więc sam Cię spakowałem.
-Kocham Cię!
-Ja cb też.-Udawałyśmy się w kierunku auta Harrego. Pożegnałyśmy się i wsiadłyśmy do samochodu.

Bo paru godzinach jazdy, byłyśmy na miejscu. Każda z nas dostała pokój w hotelu. Miałyśmy dwa dni na zrobienie pięknego zdjęcia tymi aparatami co dostałyśmy. Jak się dostaniemy to czeka nas etap drugi. Były tylko potrzebne 3 modelki, a było naprawdę dużo ładnych dziewczyn. Na początku eliminacja czy jesteś ładna, czy nie. Wszystkie przeszyły. Hazza nie miał gdzie mieszkać, bo ten hotel był cały zarezerwowany dla nas, więc zamieszkał ze mną. Ja pierwszego dnia już chciałam zrobić zdjęcie, ale mi się żadne nie udało:

Na każdym miałam smutną minę... Musiałam się z tym przespać.
Następnego dnia było mało czasu na zrobienie zdjęcia, ale znowu żadne mi się nie udało.
W ostateczny termin Harry zrobił mi raz zdjęcie, które było nawet oke.

Poszłam z nim do redakcji. Miałyśmy czas do 19:00, po 20:00 mieli oznajmić jakie 10 dziewczyn zostaję z 896.
Ja, Ania i Kamila zostałyśmy.
Jeju :P
Następna konkurencja była taka że....
---------------------------------------------------------------------------------
I jest rozdział 3. Ja mam już różowe włosy. I cię cieszę :P
Czytaj? Komentujesz. Pozdro!!!

niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 2

Jesteśmy na miejscu. Ania czekała już na nas przy kasie. Głowa mnie strasznie boli. Nie wiem czemu!!!
-Siemka Lenką :) -Dziewczyna miło mnie przywitała, widocznie miała humor.
-Emoszka-Opowiedziałam.
-Co się stało? Nie masz humoru?-Ania zauważyła już, że nie wyglądam tak jak powinnam :(
-Nie, wszystko ok. Tylko głowa mnie boli.
-Zaraz minie, posiedzisz na leżaku i przejdzie, będę obok ciebie :) - Dziewczyna zawsze umiała poprawić mi humor, lub załagodzić sprawę. Jak zwykle miała rację. Po jakiś 10 min, głowa przestała mnie boleć!!!

Pobyt na basenie potrwał krótko. Tak naprawdę byliśmy tak 5 h.

Wróciłam do domu z Anią i Kamilą. Kamila poszła do mojego brata, a Ania została ze mną.
Zaczęłyśmy robić zdjęcia :P

Moja sesja:



Sesja Anii:

-Anka te zdjęcia i my naprawdę....
-No słucham???- Ja z Anią zawsze lubimy robić sobie zdjęcia. Zawsze chciałyśmy zostać Site Models.
-Są ZAJEFAJNE :)
-Wiem, widziałam ostatnio ulotkę z pracą modelki. Szukają 3 osób.-W sam raz!!! Ja, Ania i chyba Kamila.
-3 osoby!!!
-Nom, trzeba powiedzieć Kamili!!!
-To szybko.!!-Pobiegłyśmy do pokoju Kamila w którym znajdywała się Kamila.
-Heyka, bracie pożyczamy twoją dziewczynę!!!-Chwytając Kamilę za rękę i ciągnąc ja do pokoju, po cichu z Anią mówiłyśmy: "Niech się zgodzi!!".
-No co chcecie?-Zapytała zmęczona dziewczyna siadając na łożku.
-Szukają 3 modelek....
-No i pomyślałyśmy...- Mówiłyśmy na przemian z Anią.
-Że Ty, ja i Ania, nadamy się w sam raz.
-Więc co wchodzisz w to?-Dziewczyna się zastanowiła, po czym rzekła..:
-Tak, wchodzę w to!-Razem z Anią rzuciłyśmy się na Kamilę.
-To kiedy mamy tam być?-Zapytała Kamila.
-Jak się nie mylę to jutro!
-Co!???-Zapytałyśmy z Kamilą obie.
-Nie zdążymy!-Byłam nie spokojna, musiałam opanować tremę i w ogóle.
-Tia, jest w Gdańsku! Kto nas zawiezie?-Zapadła cisza, po tym pytaniu Anki...
-Ja wiem...-Zaczęłam.
-Harry!!!-Dziewczyny zrobiły dziwne miny.
-Ten Harry z zespołu? Harry Styles?
-Nom, TAK. A masz lepszy pomysł. Jest pełnoletni, a my nie. No i jeszcze trzeba się zapytać rodziców o zgodę.
---------------------------------------------------------------------------------
Jest rozdział 2. Sorrka, nie było mnie długo. Dzisiaj dodam tylko ten bo idę na chrzest. Jak myślicie co się zdarzy?

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 1.

-Jesteś spakowana mała?-zapytał Kamil wchodzą do mojego pokoju.
-Już prawie. Ej!
-Co?
-Gówno 1:0 :P- Lubie czepiać się mojego brata.
-O... Kamila już przyjechała idę na dół. -Powiedział braciszek.
Po nim do pokoju wszedł ojciec.
-Lena?
-Co znowu?-zapytałam, wiem było to nie grzeczne, ale mnie denerwuje tymi pytaniami "Lena?"
Nie powie co chcę tylko....
-Pakowałaś się cały wieczór, teraz też.
-Tato ja wieczorem gadałam jeszcze z Kamilem!!!
-Jakoś Kamil był w swoim pokoju!!!! Nie podnoś głosu na mnie!
-Raczej ty!!!-Zabrałam walizkę i wyszłam z pokoju. Ania miała być już na basenie, miała dość blisko.
-Lena musisz jechać w samochodzie z chłopcami, u nas nie ma miejsca.-Oznajmił ojciec.
-Ale jak to, to weźmy ten większy!!!
-Nie, jedziesz z nimi!!
-Kur...
-Co?-Ojciec usłyszał to nie dokończone przekleństwo...
-To co słyszałeś!- wielki Van chłopców przyjechał pod nasz dom.
-Chłopcy to jest Lena, moja córka. Nie mamy miejsca w swoim aucie, weźcie ją!
-Dobra-Powiedział lokaty uśmiechając się. Po czym ojciec powiedział, że mam wejść i zamknął drzwi.
-Hejka, ja jestem Louis to Liam, to Niall, to Zayn, a ten w lokach to Harry...-Powiedział jeden z nich.
-Ahaś...-Powiedziałam przyglądając się im.

Dojechaliśmy. Zmierzałam ulicą jako ostatnia, nie miałam ochoty iść z nimi. Chłopcy co moment robili sobie zdjęcia z kimś, lub dawali autografy :P

Niektóre fanki płakały, inne piszczały, a wszystkie krzyczały.
Przez całą jazdę nie odzywałam się do chłopaków, oni się wygłupiali i w ogóle.
Nagle Harry podszedł do mnie.
-Sorrka, ale wiesz, FANKI!-Ja się tylko uśmiechnęłam patrząc w ziemię...
-Nie polubiłaś nas?-Zapytał Harry
-Nie, nawet tak nie myśl. Tylko nie lubię jak mój tata chwali się jakich ma uzdolnionych ludzi w branży.
-Aha... A nie cieszysz się, że twój tata ma tyle fajnych i uzdolnionych ludzi?

-Emmm... Nie za bardzo. Nie no, jestem Happy bo mamy z czego żyć, ale....
-Ale...
-A co cie to obchodzi? Nie jestem ciekawym człowiekiem.
-Jesteś, tylko o tym nie wiesz.
-Lena!!-usłyszałam krzyki mojego brata.
-Przepraszam, ale brat woła.
-Idź.
-Wiesz kiedy będziemy na miejscu?-Zapytał brat.
-Hej, Kamila.
-Hejka-Powiedziała dziewczyna.
-Nie wiem... Chyba niedaleko...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest i pierwszy rozdział...
Czytajcie i to i to. 

Prolog...

Hayka, jestem Lena. Moja mama nazywa się Monika, mam tatę Adama. Wolę mamę od taty. Mam brata Kamila i siostrę Olivię. W szkolę nie jestem za bardzo lubiana, przez dziewczyny :P
Chłopcy traktują mnie lepiej. Ale po stronie chłopców mam jeszcze koleżankę Kamilę. Ania chcę mnie zapoznać z dziewczynami, ale ja tego nie chcę. Może to, że znam wielu fajnych chłopaków, sprawia, że dziewczyny nie chcą się ze mną spotykać. Ale wiem co jest na topie, a co już wyszło z mody. Wiem jak pomóc dziewczyną w znalezieniu chłopaka. Ale też wiem czego chłopcy nie lubią. Kamila z Anią mówią mi wszystko na temat dziewczyn, a chłopcy i Kamil na temat chłopców :P. Psii...
Tata mówi, że mam krew menadżera, zawsze stawiam na swoim i lubię walczyć. No owszem. ale nie z krwią
się nie zgodzę. Tata tak mówi, bo sam jest menadżerem jakiegoś słynnego zespołu One Direction... Hmmm... Ładni chłopcy, ale nie w moim guście. W tą sobotę, czyli jutro mamy jechać z nimi na basen.
*o* Ja bikini, oni i woda. Co mój dziwny tata nie wymyśli..?? Olivia chciała się z nimi spotkać i ich poznać. A tata zawsze musi słuchać swojej kochanej córeczki. Nie chcę tam jechać sama, brat mówił, że zabiera ze sobą Kamilę [jego dziewczynę, a moją przyjaciółkę]. Jeden plus, za zabiorę Anie. No co? Jeśli Olivia chciała jechać się z nimi spotkać, to ja i Kamil możemy kogoś ze sobą zabrać! I tak moja siostra nie jest ładna, a myśli, że jest. Idę się pakować na wyjazd. Buziaczki ;*