Coś na poprawę humoru ; )

Dzwoni klient do masarni
-Czy pierś z kurczaka pan ma?
-Mam.
-A czy łopatke pan ma?
-Mam.
-A świński ryj pan ma?
-Mam.
-No to musi pan śmiesznie wyglądać.

No to jeszcze trochę studenckich klimatów:

Zrobiono test. Kazano nauczyć się studentowi uniwersytetu i studentowi polibudy książki telefonicznej na pamięć.
Student uniwerka odparł: 'Po co?'.
A student polibudy: 'Na kiedy?'.

Mówi student do studenta:
-Jeśli rektor nie odwoła swoich słów to jutro wy*******am z tej uczelni.
-A co on takiego ci powiedział?
-'Wy*******aj z tej uczelni!'.

Dwa studenty widzą na chodniku jakąś kartkę papieru...
Jeden mówi: 'Co to jest?'.
Drugi:'Nie wiem... ale może się przydać! Dawaj kserujemy!'.

I mój ulubiony - bo prawdziwy 😜 :

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
xD

Żona wysłała mnie na zakupy. Wracam styrany po godzinie udręki z trzema siatami po brzegi wyładowanymi jakimiś zupełnie nikomu niepotrzebnymi gratami, a ta malując sobie paznokcie mruczy:
- Mrrr co kupiłeś dla swojego koteczka?
- Masz tu kilogram whiskasa!

- Panie doktorze,mam poważny problem: co innego myślę,co innego mówię, a co innego robię.
- Pan wybaczy,ale księży nie leczę.

- Panie doktorze,mam poważny problem: co innego myślę,co innego mówię, a co innego robię. Co pan radzi?
- Startować w najbliższych wyborach. Sukces murowany!

Przychodzi gość do kumpla, widzi, że meble stoją jakoś inaczej:
- Co się działo?
- Brat poprzestawiał.
- Feng shui?
- Pijany był.

Nowy Ruski wrócił do swojego apartamentu, a tam żona w masce przeciwgazowej i po pas w wodzie. Zdziwiony, oczekuje wyjaśnień i je otrzymuje:
- Normalni ludzie to po trzy lata za gaz i wodę nie płacą? I co? I dobrze jest. A ty musiałeś zapłacić za dwanaście lat z góry? Dzisiaj dostarczyli za całą kwotę!

Coś na poprawę humoru🙂 Wcieliłem się w czesia i zaśpiewałem Anarchię....tylko wysłuchajcie do końca i zostawcie zasłużoną 1 gwiazdkę🙂
http://ising.pl/nagranie/bafngfu3f,Anarchia-Tomasz_Karolak_and_Dirty_Track

Kobiety jak samochody, im młodsze, tym droższe. <hahaha> ....

Napis we wnętrzu męskiej obrączki ślubnej: "Tego ptaszka pojmano i zaobrączkowano w Moskwie jesienią 1995 roku".

Zamienię dwa patyczki wygrywające z lodów Big Milk na kapselek z Harnasia.

Kolejny biały tydzień na estońskich drogach. Policja apeluje do kierowców o zdjęcie nogi z hamulca

Kierując się dzienną liczbą ofiar i zasięgiem terytorialnym WHO ogłosiła pandemię starości...

Nie zgadzam się z tymi, którzy po paradach równości mówią, że tych wszystkich homoseksualistów nie da się słuchać. Ja Freddy'ego Mercury słucham z przyjemnością.

Teraz lepsze =]

-Jak się mówi na sierściucha rojechanego przez samochód?
-Flakotek.

[Scrab] - No a wyobraź sobie, stoisz, smażysz sobie pyszne placki ziemniaczane. Smażysz, smażysz, nasmażyłeś już cały ogromny talerz a tu bach - i koniec świata...
[Bubel] - No i na ch*j ja te placki smażyłem!?...

Wykładowca do studenta:
- Ostatnio przestał się pan zupełnie pokazywać na moich wykładach. Co jest przyczyną? Problemy zdrowotne? Żona? Dzieci?
Wszyscy studenci chórem:
- X-Box!!!
Na co profesor:
- Ach, sportsmen...

Coś dla Cioci odd 🙂

Pewien gospodarz kupił sobie papuga.
Papug okazał się zboczony bo namiętnie dymał kury gospodarza.
- Jeśli jeszcze raz wydymasz moje kury - zagroził gospodarz - to powyryqwam Ci wszystkie pióra z tego Twojego zboczonego łba!
Papug nie wziął sobie do serca ostrzeżenia gospodarza i jak zwykle wieczorem poleciał do kurnika. Ale gospodarz zaczaił się, dorwał papuga i tak jak zagroził, wyrwał mu wszystkie pióra ze łba.
Następnego dnia gospodarz zaprosił gości na przyjęcie. Zachciało mu się zaimponować gościom więc gada do papuga:
- Posadzę Cię na fortepianie. Będziesz witał gości i będziesz gadał: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!" - Zrozumiano?
Nadszedł czas i goście zaczęli się zjeżdżać. Papug siedzi na fortepianie, wita gości i skrzeczy: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!"
I nagle zauważa łysego. Zatrzepotał skrzydłami i skrzeczy:
- Witamy miłośnika kur!!! Zapraszamy na fortepian!

piop pisze:

Coś dla Cioci odd 🙂

Pewien gospodarz kupił sobie papuga.
Papug okazał się zboczony bo namiętnie dymał kury gospodarza.
- Jeśli jeszcze raz wydymasz moje kury - zagroził gospodarz - to powyryqwam Ci wszystkie pióra z tego Twojego zboczonego łba!
Papug nie wziął sobie do serca ostrzeżenia gospodarza i jak zwykle wieczorem poleciał do kurnika. Ale gospodarz zaczaił się, dorwał papuga i tak jak zagroził, wyrwał mu wszystkie pióra ze łba.
Następnego dnia gospodarz zaprosił gości na przyjęcie. Zachciało mu się zaimponować gościom więc gada do papuga:
- Posadzę Cię na fortepianie. Będziesz witał gości i będziesz gadał: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!" - Zrozumiano?
Nadszedł czas i goście zaczęli się zjeżdżać. Papug siedzi na fortepianie, wita gości i skrzeczy: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!"
I nagle zauważa łysego. Zatrzepotał skrzydłami i skrzeczy:
- Witamy miłośnika kur!!! Zapraszamy na fortepian!

A to czemu dla mnie?

Necu, necu, ty mnie nie strasz, bo ja zrezygnuję z tych studiów..=/

nie lubię was. 😜